Ekspert ds. cyberbezpieczeństwa: „Każdy może paść ofiarą cyberataków. Nawet rosyjskie systemy nie są nie do złamania” [POMORZE, NAUKA, ŚWIAT]

(Fot. Pixabay)

Nawiązując do wojny za naszą wschodnią granicą, tym razem w programie „Pomorze, Nauka, Świat” rozmawialiśmy o bezpieczeństwie w cyberprzestrzeni. Gościem Przemysława Rudzia oraz Sławomira Nichczyńskiego był Cyprian Gutkowski, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, członek Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń.

Gość Radia Gdańsk mówił na początku o tym, czym jest cyberprzestrzeń. – Ciężko określić cyberprzestrzeń. To wszystko, co nas otacza i ma związek ze wszelkim „e-dostępem”, ale teraz często również nasze domy stają się częścią cyberprzestrzeni. Możemy sterować światłem, naszym piecem, mamy inteligentny sprzęt AGD. Cyberprzestrzeń to internet i wszystko, co możemy dzięki internetowi zrobić – opowiadał.

Prowadzący rozmowę, odnosząc się do wojny w Ukrainie, pytali o to, co może paść ofiarą cyberataków. – To głównie infrastruktura krytyczna. W jej skład wchodzą elektrownie, elektrociepłownie i wszystko, co jest związane energetyką, również sektor bankowy oraz wodociągi. Te obszary są zagrożone, ale zagrożony może być każdy sektor naszego życia. Mamy do czynienia z wojną. Nie wiem do końca, jak to będzie, nie obserwuję jakichś większych ataków ze strony rosyjskiej. Nie chcę być złym prorokiem, ale obawiam się, że je jeszcze poczujemy. Chyba, że aż taki wiatr czuć w Moskwie, że osoby, które mogą przeprowadzić taki atak, nie chcą go przeprowadzać – dodawał Cyprian Gutkowski.

Prowadzący Sławomir Nichczyński i Przemysław Rudź (fot. Radio Gdańsk/Martyna Kasprzycka)

– Widzimy różne ataki. Częstym atakiem jest atak DDoS, który odcina od usług, najczęściej padają strony internetowe, ale to są ataki chwilowe, one nie zaszkodzą wielkim korporacjom. One mogę być groźne dla małych, prywatnych firm, ale nie widzę, żeby tak nas atakowali Rosjanie – dodawał gość programu „Pomorze, Nauka, Świat”.

– Rosja była postrzegana dość ciekawie, oni często swoim grupom przestępczym, działającym w cyberprzestrzeni, pozwalali działać bezkarnie, pod warunkiem, że nie działają na terenie Federacji Rosyjskiej. Mają na to ciche przyzwolenie służb rosyjskich. Na zasadzie: „Kradnijcie, przynoście pieniądze do naszej gospodarki. My was nie będziemy ścigać, ale jak będzie trzeba, to wykorzystamy wasze umiejętności w sprawach wojskowych”. Osobiście nie widzę zaangażowania tych rosyjskich przestępców, być może to jest szykowane na później. Natomiast wszystkim się wydawało, że te rosyjskie systemy są nie do złamania i nikt ich nie będzie atakował – mówił Cyprian Gutkowski.

Ekspert skomentował też ostatnie zaangażowanie grupy Anonymous. – Oni pokazują w tej chwili, że Rosja nie jest niezniszczalna, że ich systemy nie są nie do złamania. Mam jednak apel do osób, które się nie znają na cyberbezpieczeństwie. Pojawiają się takie komunikaty, że można dołączyć do ich akcji, wystarczy kliknąć link i zostawić komputer włączony. To może powodować odłączenie od pewnych systemów, te ataki DDoS, o których mówiłem – podkreślał.

 

mm

 

 

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj