364 szeregowych dobrowolnej służby wojskowej złożyło w sobotę przysięgę na terenie pułku logistycznego w Elblągu. Wcześniej odbyli 28-dniowe przeszkolenie.
– Pytałem wyróżnionych, o to, czym zajmowali się wcześniej. Bardzo duża gama różnego rodzaju zajęć, specjalizacji – ale jedno łączy tych ludzi: chęć służenia Ojczyźnie – mówił podczas uroczystej przysięgi w Elblągu wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
2,5 TYSIĄCA ŻOŁNIERZY W CAŁEJ POLSCE
W jednostkach w całej Polsce złożyło w sobotę przysięgę 2,5 tysiąca żołnierzy dobrowolnej służby.
– 75% z nich chcę zostać żołnierzami zawodowymi. Pozostałe 25% zdecydowało, że będzie żołnierzami rezerwy – co też jest dobre. To wielka korzyść dla państwa polskiego, bo są to ludzie przeszkoleni – dodał minister MON.

28 DNI SZKOLENIA
Szeregowi przeszli 28-dniowe przeszkolenie.
– Każdy dzień zaczynaliśmy od zaprawy o 5:30. Później było szybkie przebranie się ze stroju sportowego w mundur. Śniadanie i ćwiczenia z procedur, strzelanie, musztra, taktyka, zakładanie masek. A teraz jak najbardziej tylko służba zawodowa – przekonuje szeregowy Przemysław Żmudzki.
Kolejne przeszkolenia ochotników dobrowolnej służby wojskowej odbędą się w połowie roku.

CEL TO 300-TYSIĘCZNA ARMIA
– Doskonale zdajemy sobie sprawę z zagrożeń. Wiemy, że przy naszej granicy toczy się wojna. Żeby skutecznie zapobiec rozlewowi tej wojny, trzeba zbudować silne Wojsko Polskie. I my konsekwentnie to robimy – powiedział szef MON podczas uroczystej przysięgi.
– Naszym celem jest przynajmniej 300-tysięczna polska armia, ale także jak najwięcej ludzi, którzy zostaną przeszkoleni, będą potrafili obsługiwać broń oraz zachować się w sytuacji kryzysowej. Ta odporność, którą konsekwentnie budujemy realnie odstrasza agresora – dodał Błaszczak.
Marek Nowosad/PAP/aKa