Kilkadziesiąt stoisk artystycznych, koncerty, zabawy i okazja by zjeść coś pysznego z lokalnej gastronomii. Deptak wzdłuż ulicy Wojska Polskiego w Słupsku opanowały tłumy mieszkańców. – Tak jest co roku, mamy kilkanaście tysięcy odwiedzających. Zorganizowaliśmy różne strefy, od relaksu po stoiska, gdzie można spróbować swoich sił w różnych dziedzinach rękodzielnictwa. A przede wszystkim koncerty na dwóch scenach – mówi jeden z organizatorów imprezy, Jacek Szuba.
POGODA SPRZYJAŁA
Chłodna, ale słoneczna aura nie odstraszyła mieszkańców i turystów korzystających z majówki.
– Jesteśmy z Łodzi, wypoczywamy w Ustce, ale skorzystaliśmy z okazji, żeby też zobaczyć, co się dzieje w Słupsku. Ulica rzeczywiście tętni życiem.
Podczas SALWY na słupskich ulicach można znaleźć niemal wszystko. Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś
– Ja jestem mieszkańcem Słupska od ponad sześćdziesięciu lat i kiedyś tak na Wojska Polskiego było co tydzień. To była główna arteria miasta, tu się spotykali wszyscy. Teraz jest inaczej – mówili odwiedzający SALWĘ, z którymi rozmawiał reporter Radia Gdańsk.
Salwa w Słupsku odbywa się po raz piąty.
Salwa co roku przyciąga kilkanaście tysięcy osób. Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś
Przemysław Woś