Andrzej Stelmasiewicz zasiadał w jury konkursu, potem odebrał nagrodę. Radni PiS chcą wyjaśnień

Andrzej Stelmasiewicz (fot. www.gdansk.pl/Grzegorz Mehring)

Przyznanie nagrody Prezydenta Miasta Gdańska im Lecha Bądkowskiego członkowi jej kapituły jest co najmniej kontrowersyjne – twierdzą Andrzej Skiba i Przemysław Majewski. Tytułem „Darczyńca Roku” został wyróżniony radny Andrzej Stelmasiewicz. Radni PiS złożyli interpelację w tej sprawie. – Ta sytuacja jest niezrozumiała – mówi Przemysław Majewski.

– Składamy interpelację do Aleksandry Dulkiewicz, prezydent Gdańska, która tę nagrodę wręczyła. Domagamy się udostępnienia dokumentów z procesu wyboru laureatów, chcemy dowiedzieć się też, dlaczego miasto pozwala na takie wątpliwe etycznie i moralnie wybory. Pamiętajmy, że to rzuca cień na cały gdański urząd miasta – mówi radny PiS Andrzej Skiba.

Przemysław Majewski przytacza z kolei zarządzenie Aleksandry Dulkiewicz z 23 maja 2022 roku. – Paragraf 5 ust. 1 pkt 3 regulaminu pracy kapituły mówi, że członek nie może być w żaden sposób związany z nominowaną osobą. Tymczasem to sam Andrzej Stelmasiewicz zasiada w kapitule tej nagrody. Czy wiec przyznał ją sobie sam? – pyta retorycznie Majewski, dodając, że kolejnymi sprawami, budzącymi wątpliwości, są oświadczenie o bezstronności i podpis nominowanego pod wnioskiem o przyznanie nagrody.

– Radny musiał wiedzieć, że będzie brany pod uwagę i będzie nad swoją kandydaturą głosował. Dlaczego na to pozwolił? Czy w Gdańsku nagradza się swoich ludzi za ich posłuszeństwo wobec władzy? – kontynuuje Majewski.

NAGRODA ZA LOJALNOŚĆ?

Andrzej Stelmasiewicz został uhonorowany w kategorii „Darczyńca Roku” po tym, jak postanowił przeznaczyć w okresie pandemii COVID-19 swoje diety radnego na cele związane z działalnością dobroczynną. Jak sam przyznał, część pieniędzy zasiliła między innymi Fundację Wspólnota Gdańska, którą sam założył, a dziś administruje nią jego córka. Pieniądze otrzymać miało też stowarzyszenie Wszystko Dla Gdańska. To właśnie w jego barwach w ostatnich wyborach samorządowych kandydowali zarówno Andrzej Stelmasiewicz, jak i prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz.

STELMASIEWICZ: TO KŁAMSTWO

Andrzej Stelmasiewicz pytany przez reporterkę Radia Gdańsk o okoliczności przyznania nagrody, twierdzi, że nie brał udziału w głosowaniu nad swoją kandydaturą. – Faktem jest, że Andrzej Stelmasiewicz jest członkiem kapituły nagrody imienia Lecha Bądkowskiego. Ale faktem jest też, że jeśli osoba będąca członkiem kapituły jest przez kogoś nominowana do tej nagrody, to sztywną zasadą jest, że taka osoba nie bierze udziału w głosowaniu w danej kategorii – twierdzi. – Głosowałem na społecznika roku, na organizację pozarządową roku, ale kiedy przyszło do głosowania na darczyńcę, to wyszedłem. Nie mam pojęcia jak przebiegało to głosowanie – relacjonuje.

Radny twierdzi też, że „jeśli ktoś by powiedział, że głosowałem na siebie, to jest nieprawdą. – Mówiąc wprost – to kłamstwo – zaznacza.

Edyta Stracewska

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj