Najmłodszy żołnierz gen. Andersa był gościem Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci

(Fot. Radio Gdańsk/Aleksandra Trembicka)

Przemierzył ponad 3,5 tys. km by odnaleźć ojca. Później był najmłodszym żołnierzem armii Andersa. Kpt. Krzysztof Flizak jest bohaterem filmu dokumentalnego „Monte Cassino – Ostatni rozdział” pokazanego w piątek na Festiwalu Filmowym Niepokorni Niezłomni Wyklęci w Gdyni.

Film „Monte Cassino – Ostatni rozdział” to opowieść weteranów – Władysława Dąbrowskiego, Alfonsa Mrzyka, Leona Piesowockiego, Edwarda Moczulskiego, Czesław Balca, Mariana Bajdy, Feliksa Osińskiego i Krzysztofa Flizaka, kapitana armii USA, który jako dziesięcioletni chłopiec trafił do Junackiej Szkoły Kadetów w Palestynie.

Po pokazie filmu odbyła się rozmowa z jego bohaterami: kpt. Władysławem Dąbrowskim i kpt. Krzysztofem Flizakiem. Ten drugi, był najmłodszym żołnierzem generała Andersa. W trakcie spotkania z widzami opowiedział o swoich poszukiwaniach ojca żołnierza. – Jako młodych chłopak przemierzyłem ponad 3,5 tys. kilometrów, by go odnaleźć. Szukałem go w Rosji, w Iraku. Jeździłem po różnych obozach – wspominał Flizak.

WYWIEZIONY NA SYBERIĘ

Krzysztof Flizak miał 7 lat, gdy wybuchła II wojna światowa. Nie poszedł jednak do szkoły, lecz razem z dorosłymi kopał rowy przeciwczołgowe. We wrześniu 1939 r. jego ojciec, zawodowy wojskowy, został aresztowany przez NKWD i trafił do obozu jenieckiego pod Smoleńskiem.

Krzysztof wraz z matką został wywieziony na Syberię. Aby dostać się do kompanii młodzieżowej w powstającej w ZSRS armii gen. Andersa, podał wcześniejszą o dwa lata datę urodzin.

Wraz z armią Andersa przeszedł cały szlak bojowy (Monte Cassino, Loreto, Ankonę i Bolonię). – Później znalazłem się w VII Kompanii Zaopatrzeniowej, która została wysłana przez Morze Kaspijskie do Pahlavi. Byliśmy przygotowani do dalszego transportu. W Wielkanoc 1942 roku byłem już na wolnej ziemi perskiej – wyjaśnił Flizak.

„NIE ZNAŁEM INNEGO ZAWODU”

Wspominał również, że po wojnie „drugi korpus, w którym służył, został zdemobilizowany”. – Anglicy dali nam dwa lata na przysposobienie się do nowego, cywilnego życia. Musieliśmy podpisać kontrakt, że nie mamy do nich żadnych pretensji. Ja byłem najmłodszy Polskim Korpusie Przysposobienia i Rozmieszczenia – wskazał.

Po wojnie emigrował do Ameryki. – Polski mundur zmieniłem na amerykański, nie znałem innego zawodu jak żołnierz – wspominał kapitan.

W USA został przydzielony do 101 Dywizji Spadochronowej i wysłany na wojnę w Korei. Był ranny na froncie. – Dziewięć miesięcy spędziłem w szpitalu, a rehabilitacja zajęła mi pięć lat – opowiadał.

Odbywający się pod honorowym patronatem prezydenta Andrzeja Dudy Festiwal Filmowy Niepokorni Niezłomni Wyklęci zakończy się w sobotę.

PAP/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj