Warsztaty zamiast konsultacji społecznych ws. przebudowy ul. Do Studzienki. Mieszkańcy oburzeni

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

Burzliwa dyskusja wokół warsztatów na kampusie Politechniki Gdańskiej, dotyczących przyszłości przestrzeni publicznych przy ul. Do Studzienki i planowanej trasy linii tramwajowej Gdańsk Południe-Wrzeszcz. Sprzeciw uczestników budził fakt, że spotkania miały formę warsztatów, a nie konsultacji społecznych w ustawowym tego słowa znaczeniu. Większość osób w trakcie wydarzenia opuściła salę.

Zdaniem Michała Błauta, wiceprzewodniczącego Stowarzyszenia Dolina Królewska, warsztaty opierają się na dokumencie, który nie ma mocy prawnej, dlatego nie są one konsultacjami społecznymi.

„TAKA FORMA KOMUNIKACJI JEST NIELEGALNA”

– Rada dzielnicy nie posiada uprawnień pozwalających na inicjowanie konsultacji społecznych. Tutejsze spotkania zostały przedstawione w ten sposób, a konsultacje społeczne są bardzo ściśle określone procesem prawnym, który może zainicjować wyłącznie prezydent albo rada miasta. Są tam określone warunki, które trzeba spełnić. Obecna formuła nic nie znaczy, a jest to widzimisię urzędników, którzy mogą zapytać, o co zechcą i uwzględnić, co zechcą. Taka forma komunikacji nam nie odpowiada i jest ona nielegalna. Te spotkania to pogadanka na jakiś temat, która jest niezobowiązująca i powoduje rozmywanie tematu. Drugim problemem jest lokalizacja trasy tramwajowej Gdańsk Południe-Wrzeszcz, która nie została w żaden sposób konsultowana. Były spotkania informacyjne, na których były zapowiedziane konsultacje społeczne, ale nigdy się nie odbyły. Jedną z opcji była możliwość wypisania uwag podczas procesu środowiskowego, ale to nie są miejskie konsultacje – mówi Michał Błaut, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Dolina Królewska.

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

WŁADZE GDAŃSKA BOJĄ SIĘ KONSULTACJI SPOŁECZNYCH?

– Można odnieść wrażenie, że władze Gdańska boją się prawdziwych konsultacji społecznych, które są unormowane przez przepisy prawa. Takie dzisiejsze warsztaty, pogadanki, pogawędki nie mają mocy wiążącej. Stawiają mieszkańców w znacznie słabszej pozycji niż prawdziwe konsultacje. W związku z tym władze Gdańska, przewidując słusznie, jakie są nastroje wśród mieszkańców zwłaszcza Wrzeszcza Górnego, unikają jak ognia tych konsultacji, które powinny przeprowadzić. Nie jest to pierwsza taka sytuacja, ponieważ w zeszłym roku aktywiści, mieszkańcy Gdańska zebrali 7 tysięcy podpisów za konsultacjami odnośnie Pasa Nadmorskiego – zielonych płuc Gdańska – i tam również mimo dotrzymania procedur władze Gdańska na konsultacje się nie zdecydowały – mówi Andrzej Skiba gdański radny Prawa i Sprawiedliwości.

TRASA, KTÓRA STWARZA REALNE ZAGROŻENIE

Zdaniem Michała Błauta i Andrzeja Skiby przeprowadzenie linii tramwajowej na ulicy Bohaterów Getta Warszawskiego w gdańskim Wrzeszczu stanowi zagrożenie dla mieszkańców.

– 17 lipca złożyliśmy zapytanie dotyczące powodów wyboru lokalizacji linii tramwajowej. Do tej pory nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Dokumenty środowiskowe miasta wykazały, gdy się podliczyło punkty, że wariant przez ulicę Do Studzienki był lepszy, natomiast został wycofany. Występują tutaj jakieś inne powody, których nie znamy. Wcześniej nie skonsultowano kluczowej sprawy z osobami, których to dotyczy. To miałaby być linia tramwajowa, gdzie w godzinach szczytu codziennie ma przejeżdżać tramwaj w odległości 4-5 metrów od okna. W dokumentacji, która została przygotowana, wskazuje się na to, że to stwarza realne zagrożenie i spowoduje przekroczenie hałasu i drgań – zauważa Błaut.

– Przeprowadzenie tej linii przez ul. Bohaterów Getta jest bezsensem i stwarza niebezpieczeństwo dla budynków, które są przy tej ulicy, dla mieszkańców, dla których przestrzeń do poruszania się będzie znacząco ograniczona. Są lepsze alternatywy, o których mieszkańcy wielokrotnie mówili. Miasto unika odpowiedzi, ale jej brak to także odpowiedź. Za kilka miesięcy wiceprezydent Grzelak będzie mówił, że odbyły się spotkania z mieszkańcami, ale są one substytutem znacznie gorszej jakości, a nie prawdziwymi konsultacjami – precyzuje Skiba.

„TO WARSZTATY PROJEKTOWE”

Architekt miasta, który prowadził warsztaty, podkreślał, że nie są one unormowane prawnie, lecz mają charakter projektowy.

– Dzisiaj padały pytania na temat tego, czy są to tak zwane konsultacje społeczne zgodnie z opisami ustawy i zapisami uchwały rady miasta. Odpowiedź brzmi: nie. W moim zakresie obowiązków jest przeprowadzanie różnego rodzaju procesów partycypacyjnych, dyskusji, warsztatów i właśnie dokładnie w to zadanie, te nasze warsztaty się wpisały. Spotkania związane są z przyszłością terenu pomiędzy kampusem Politechniki Gdańskiej a ulicą Do Studzienki. Projektowana nowa linia tramwajowa Gdańsk Południe-Wrzeszcz ma szanse na nowo zdefiniować przyszłość tego obszaru. W chwili obecnej w planie zagospodarowania przestrzennego ten teren jest przeznaczony na funkcje komunikacyjne, natomiast projektowana linia tramwajowa zajmie tylko fragment tej przestrzeni. Chcieliśmy odpowiedzieć na pytanie, co z całą resztą tego terenu może się zdarzyć. Głosy mieszkańców są takie, żeby była to przestrzeń miejska – tłumaczył Piotr Lorens, architekt miasta.

Spotkanie odbyło się w Budynku Hydromechaniki Politechniki Gdańskiej.

Marta Włodarczyk/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj