Komunistyczne represje wobec duchowieństwa na Pomorzu. Przypomina o nich nowo otwarta wystawa

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

„Reakcyjne wpływy kleru trzeba ukrócić” to tytuł wystawy, którą otwarto w czwartek, 8 grudnia, na placu przed kościołem św. Józefa w Gdańsku. Przedstawia ona działania komunistów wobec duchowieństwa rzymskokatolickiego na Pomorzu Gdańskim w latach 1945–1956. Samo miejsce nie jest przypadkowe, gdyż wspomniany kościół poniósł w tamtym okresie ogromne straty.

– Pokazujemy na tej wystawie, w jaki sposób komuniści, chcąc rządzić narodem polskim, musieli zniszczyć ducha polskiego – kościół. Musiały być zniszczone wojska, czyli żołnierze II konspiracji, i to w znacznym stopniu komunistom się udało. Druga rzecz to kościół katolicki. Wystawa prezentuje historię jego zmagań z komunistami w tym najbardziej krwawym okresie stalinowskim – mówi Paweł Warot, dyrektor gdańskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

OGROMNE STRATY OSOBOWE I MATERIALNE

Jak podkreśla autor wystawy, dr Jan Hlebowicz z Instytutu Pamięci Narodowej, kościół św. Józefa został poważnie zniszczony podczas II wojny światowej. Odgrywała się tam ludzka tragedia. – Ludzie, którzy schronili się w nim w marcu 1945 roku przed Armią Czerwoną zostali spaleni żywcem. Miejsce wpisuje się tematycznie w wystawę, dlatego że chciałem pokazać, iż kościół na Pomorzu Gdańskim poniósł ogromne straty. Wiele kościołów zostało uszkodzonych i pozbawionych materialnego mienia, czyli chociażby wyposażenia wnętrz. Były też straty osobowe. W diecezji chełmińskiej została zamordowana przez niemieckiego okupanta blisko połowa wszystkich kapłanów – mówi dr Hlebowicz.

– 27 marca 1945 roku sowieci w tym kościele spalili według naszych szacunków około 100 osób. W tej chwili trwają prace ekshumacyjne, one zweryfikują tę liczbę. Prawdą jest to, że z racji wprowadzonego w Polsce siłą systemu komunistycznego o tej zbrodni się nie mówiło. Robiono wszystko, by te zbrodnie wyciszyć, aby informacje nie docierały do gdańszczan. W kościele przeważający element stanowiła ludność niemiecka, bo było to aż 90 proc. osób. Ta wystawa jest ważna, bo dla niektórych będzie to przypomnienie pewnych wydarzeń sprzed lat, może nawet bolesnych wspomnień. To daje również perspektywę, jak bardzo się ta rzeczywistość zmieniła. Warto wyciągać wnioski, bo to, co kiedyś miało miejsce u nas, dzisiaj dokonuje się na Ukrainie – mówi ojciec Marcin Szafors, dyrektor Oblackiego Centrum Edukacji i Kultury w Gdańsku.

(fot. Radio Gdańsk)

NOWE STRUKTURY KOŚCIOŁA


W trudnych warunkach nowym rządcom diecezji chełmińskiej i gdańskiej przyszło tworzyć nowe struktury kościelne. Brakowało kapłanów, a do tego trzeba było doprowadzić do odbudowy wojennych zniszczeń.

– Kościoły trzeba było podnosić z ruiny i gromadzić na nowo wyposażenie. W tych mnożących się na przestrzeni lat szykanach i represjach było to trudne zadanie. Zależało mi też na tym, aby pokazać martyrologię duchowieństwa na Pomorzu Gdańskim, ale nie skupiać się tylko na tym wątku. Chciałem pokazać postawy trudne i pewnie z dzisiejszej perspektywy kontrowersyjne. Byli kapłani, którzy byli obiektem szykan, ale też tacy, którzy zdecydowali się na jawną współpracę z nową komunistyczną władzą w ramach tzw. środowiska księży patriotów. Byli to księża, którzy przyczynili się do tego, że kościelna organizacja Caritas została przejęta przez państwo. Starałem się pokazać różne aspekty trudnych czasów i liczę na to, że zainteresują się nimi wszyscy mieszkańcy – mówi dr Jan Hlebowicz.

Wystawa przed kościołem św. Józefa ma być dostępna do końca świąt.

Marta Włodarczyk/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj