Arka Gdynia charytatywnie dla sparaliżowanego kibica. „Któregoś mroźnego poranka dwie rzeczy nie zagrały: oblodzona rynna i aluminiowa drabina”
Kiedyś aktywny kibic Arki, dziś walczy o normalne życie. Pięć lat temu, wskutek nieszczęśliwego wypadku w pracy, spadł z dużej wysokości – i doznał czterokończynowego paraliżu. Dziś jest lepiej, ale potrzebna jest regularna rehabilitacja. A ta jest bardzo kosztowna. Z pomocą Wojtkowi z Redy ruszył Michał Nalepa oraz oficjalny fanklub Arki Gdynia.