10 lutego, 2016



Na czym polegał fenomen Gdyni? Posłuchajcie audycji „Co za historia”

O Gdyni i jej fenomenie – społecznym, gospodarczym i architektonicznym mówić będziemy w czasie audycji „Co za historia”. Gośćmi Wojciecha Sulecińskiego będą prof. Tadeusz Stegner – historyk z Uniwersytetu Gdańskiego i dr Jacek Friedrich – historyk sztuki, dyrektor Muzeum Miasta Gdyni. Początek audycji po wiadomościach o godz. 11:00.

Trwa audycja Ludzie i Pieniądze. Eksperci mówią o „rekordzie dorszowym”

Import ryb z Norwegii bije rekordy. W pierwszym kwartale 2014 roku Polska awansowała na największego odbiorcę ryb i owoców morza. Najwięcej przetwarza się łososi i dorszy. Eksport norweski do Chin zmalał o 45 proc., bo produkcja została przerzucona do Polski. Co to oznacza dla naszych rybaków? Czy jedzenie hodowlanych ryb z Norwegii może negatywnie wpłynąć na ich pracę? Łukasz Żelewski wyjaśniał, że polscy rybacy nie powinni

duda1
Relacje_archiwum

Prezydent Andrzej Duda w Pucku

Głowa państwa bierze udział w uroczystościach z okazji 96. rocznicy zaślubin Polski z morzem.

Na ulicach spokojnie – korek tylko na Jana z Kolna w Gdańsku

Na ulicach Trójmiasta jest spokojnie. Drogi wojewódzkie również są przejezdne i nie napotkamy na nich poważnych utrudnień. Jedynie Jana z Kolna w centrum Gdańska zakorkowana jest od ul. Marynarki Polskiej do Pomnika Poległych Stoczniowców. W Gdyni trwają prace remontowe nawierzchni na przejściu dla pieszych przez ulicę 3 Maja – lewy pas jest zwężony. Na 10 Lutego stoi przed skrzyżowaniem samochód ciężarowy – należy do służby drogowej.

Dużą kasę Gdynia zainwestuje w port morski

Myśląc o przyszłości miasta trzeba też myśleć o porcie morskim. W tym przypadku rozmach inwestycyjny jest ogromny. W planach jest budowa nowej obrotnicy oraz pogłębienie toru podejściowego do 16 metrów. Dzięki temu do Gdyni już za około 4 lata będą mogły zawijać 400-metrowe, największe statki świata. Gdynia już kiedyś miała lotnisko. I to niedaleko – Rumia Zagórze. Można było stamtąd

Pan Paweł (rolnik), żeby wyjechać z domu ciągnikiem musi zadzwonić… na dworzec. Ale to nie koniec

Zanim przejedzie przez tory, musi zadzwonić na dworzec. Później samodzielnie otwiera otwiera kłódkę i podnosi rogatki. To jedyny sposób, aby przedostać się ciągnikiem przez przejazd kolejowy położony nieopodal domu Pawła Wolffa. Jak to się stało, że budynek znalazł się w takim położeniu? Okazuje się, że to pokłosie wiejskiego konfliktu.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj