17 marca, 2016



Walasiński: „Problemów z dzietnością nie mają narody szanujące więzi rodzinne”

– Patrząc na procesy globalnie, to narody, które szanują więzi rodzinne, nie mają problemów z dzietnością. Poczuliśmy się na tyle swobodni i niezależni. A osoby kultywujące tradycję rodziny są bliżej siebie. Dopóki nie znajdziemy kluczyka, by zmienić nasze kulturowe zachowanie, nie będziemy w stanie odmienić tego trendu – tłumaczy Roman Walasiński.

Szultka: „Ludzie nie mają pewności co do przyszłości”

– Po pierwsze nie zgodzę się do końca z pierwszą tezą – odnosi się do wypowiedzi Piotra Pisarowicza Stanisław Szultka. – To brzmi brutalnie, ale patrząc na prognozy demograficzne, aktualną sytuacją można nazwać wymieraniem. Liczba ludności się zmniejsza i to się w najbliższym czasie nie zmieni. Europa jest poniżej magicznego wskaźnika 2,1. Widzimy, że poziom życia się podniósł. Ale z drugiej strony pojawiła się niepewność

Europa wymiera? Pisarewicz: „Nie do końca, ale to po części efekt podwyższonego poziomu życia”

Europa ma wielkie problemy z dzietnością. Jak się okazuje, w 2014 roku w żadnym kraju Unii Europejskiej współczynnik dzietności nie umożliwiał prostej zastępowalności pokoleń. Problem w dużym stopniu dotyczy również Polski. Nasz kraj znalazł się w towarzystwie państw śródziemnomorskich, gdzie odnotowano najniższe parametry płodności. Dla porównania, najwyższy wskaźnik odnotowano we Francji (2,01). W Polsce ten sam wskaźnik zatrzymał się

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj