– Kaszubi tak gadają, że tego nie zrozumiemy. Nas można. Gwara kociewska jest prostsza. Napisałam o tym dwie książki. Jest tu nasza mowa, wiersze. Angażuję się w to, bo kocham Kociewie, chociaż urodziłam się na Mazowszu. Wyszłam za mąż za Kociewiaka i tak już zostało. Założyłam dwa zespoły muzyczne. Proszę zobaczyć, mam tu wycinki – mówi pani Emilia Rulińska, ludowa poetka z Kociewia, którą

Heliantus to nazwa słonecznika. A my siejemy słoneczniki, bo to jeden z ulubionych pokarmów ptaków. Ptaki też podglądamy. Latem rodzinę bocianów, zimą te ptaszki, które podfruwają do naszego karmnika – opowiada Łukasz Ogonowski. – Chcemy trochę odczarować ekologię, która ma ostatnio zły PR. Mówi się, że ekolodzy przeszkadzają inwestorom itd. Zapraszamy do nas, żeby sprawdzić, czym się naprawdę zajmujemy. Celem Eko-Centrum Heliantus jest

Dziennikarze nie piją na służbie, ale szarlotkę z bitą śmietaną zjadają, aż się im uszy trzęsą. Smakołyki przyniosły nam panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Nicponii – Ewa Kamińska i Jadwiga Grybek.  

Przy ulicy Sambora, jednym z najbardziej malowniczych zakątków Gniewu, w 2012 roku stanął Ogród Historii – miejsce pełne pomników opisujących historię miasta. Tworzeniem ogrodu zajęła się Parafia św. Mikołaja w Gniewie. Pomysł stworzenia ogrodu zrodził się w głowie proboszcza ks. Zbigniewa Rutkowskiego. – Chcieliśmy, żeby mieszkańcy byli dumni ze swojego miasta. Stworzyliśmy Ogród Historii, w którym „zasadzone” są historyczne wydarzenia. To miasto