Bosy przewodnik, z nim się nie zgubisz
– Jesteśmy w Gniewie. Ale możemy też powiedzieć, że jesteśmy na Zamku. Dokładnie na przedzamczu. Za czasów krzyżackich byłaby tu pewnie fosa lub ogrody. Zamek miał bowiem swoje tereny rekreacyjne – mówi Patryk Pokorski, przewodnik – Jak przychodzi sezon wycieczkowy, przyjeżdża kilka autokarów dziennie. Może nie ma takiego ruchu jak w Toruniu czy Malborku. Ale to może i dobrze. Dodatkowo wszystko jest tutaj blisko.