Podczas kontroli strażnicy zapytali 30-latka, co ma w torbie. Zażartował. To nie skończyło się tylko mandatem
Głupi żart w piątek trzynastego skończył się mandatem i zakazem wstępu na pokład samolotu. 30-letni mężczyzna podczas odprawy bagażowej na gdańskim lotnisku powiedział, że w torbie ma granaty i pistolet.