I jeszcze jeden, i jeszcze raz. Arko Gdynia, zdobądź Puchar!
Racjonalnych przesłanek do stawiania na Arkę w finale Pucharu Polski nie ma żadnych. Na zdrowy rozum powinna wyjechać z Warszawy z bagażem kilku bramek. W futbolu jest jednak trochę tak jak podczas rodzinnych spotkań – niby wszystko zaplanowane, nic niespodziewanego nie powinno się wydarzyć, ale zawsze się dzieje. I być może po meczu żółto-niebiescy znów zaśpiewają „Puchar jest nasz”.