Rozpędziła się Lechia
Tym razem strzelał Haraslin, ale znów świetnie obronił Ferra. Rozpoczęło się oblężenie bramki Gryfa.
Tym razem strzelał Haraslin, ale znów świetnie obronił Ferra. Rozpoczęło się oblężenie bramki Gryfa.
Pomocnik po raz kolejny próbował, mocno, ale prosto w Ferrę.
Strzelał Patryk Lipski, piłka po nogach obrońców wyszła za linię końcową. Niezłe dośrodkowanie Filipa Mladenovicia, ale Rafał Kobryń uderzył ponad poprzeczką.
Adam Chrzanowski próbował strzału głową, ale zbyt słabo. Bramkarz Gryfa bez problemów złapał piłkę.
Bardzo trafne pytanie.
Delegat pozwolił na kontynuowanie meczu pod warunkiem, że jeżeli choć raz odpalone zostaną środki pirotechniczne, mecz zostanie przegrany przez Gryfa walkowerem.