Klasa biznes Legii, turystyczna Arki. Udany start i „twarde” lądowanie gdyńskich piłkarzy w Warszawie. Katastrofy nie udało się uniknąć
Pierwsza akcja meczu przyniosła Arce prowadzenie. Wrzutka w pole karne, piłka odbiła się jeszcze od głowy Marciniaka i spadła pod nogi Davita Schirtladze. Ten bardzo przytomnie zagrał do stojącego na 11 metrze Adama Dancha. Stoper Arki z półwoleja zmieścił piłkę tuż przy słupku, pokonując Radosława Majeckiego. To wydarzenie wpłynęło na postawę gdynian, którzy skupili się na obronie korzystnego wyniku. Tyle, że do końca