Prosto z Poznania. Gdzie byli napastnicy Lechii i czy Dusan Kuciak zawinił przy bramce? [POSŁUCHAJ]
Nie było ofensywy Lechii w Poznaniu. Gdańszczanie przyjechali bez zębów, „Kolejorzowi” nie zagrozili. Przyjechali za to z dziurami – nie w zębach, a w defensywie. Lewą stroną gospodarze mogli hasać do woli. – Nie jest wstydem przegrać z Lechem, ale jakąkolwiek jakość trzeba pokazać – komentuje w podcaście Znajomych Wynurzenia Paweł Stankiewicz, dziennikarz Dziennika Bałtyckiego.