Stary Rynek w Słupsku. Potrzebni archeolodzy

Słupski rynek to prawdopodobnie najstarsze miejsce na terenie średniowiecznego założenia miejskiego. W tym roku, w ramach rewitalizacji, kosztem około ośmiuset tysięcy złotych, Stary Rynek ma przejść lifting. Jednak nie przewidziano w tym miejscu żadnych badań archeologicznych. Handel na obecnym Starym Rynku odbywał się od przynajmniej I połowy XIII wieku. Wówczas wzdłuż biegnącego przez dzisiejszą ul. Grodzką, dalej przez Rynek i ul. Mostnika szlaku handlowego, kupcy germańscy założyli własną osadę handlową. Gdy na początku XIV wieku założono w tym miejscu miasto, wytyczono rynek o wymiarach 79-80 x 65,5 m. W tym samym okresie powstał zapewne słupski ratusz. 

Pierwszy wizerunek ratusza jaki znamy pochodzi z początku XVII wieku i został przedstawiony na wykonanej przez Lubinusa ilustracji. Jest to budynek o wyraźnej gotyckiej formie o schodkowym szczycie z wieżyczką na dachu. Nie ma jednak pewności czy był to pierwszy budynek ratusza w tym miejscu. 

DOM TOWAROWY W RATUSZU

Pod koniec XVIII wieku postanowiono zbudować nowy ratusz. Stary gmach rozebrano w 1798 roku, a rok później w jego miejscu stał już prosty, dwukondygnacyjny budynek na rzucie o wymiarach 32×14,24 m. Po 102 latach istnienia, w wyniku zazdrości i obawy miejscowych kupców,  budynek odkupiono od władz miasta i rozebrano. Wszystko to zdarzyło się przez kupca, który chciał urządzić w dawnym gmachu ratusza pierwszy w mieście dom towarowy. To spowodowało falę protestów w wyniku czego miejscowi kupcy złożyli się, odkupili budynek i rozebrali go. Pieniędzy na ten cel nie mieli zbyt dużo, przez co budynek rozebrano do najwyżej położonych partii fundamentów, tak by można było swobodnie położyć nawierzchnię.

W grudniu 1901 roku po ratuszu zostały już tylko fundamenty. Na początku 1902 roku na Rynku położono szwedzką kostkę granitową, a środek placu zajęła ozdobna rozeta i dwie potrójne lampy gazowe. Od tej pory nie ingerowano zbytnio w „serce miasta”. W 1908 roku w centrum placu postawiono pomnik Blüchera, a w 1989 roku w jego miejscu stanęła do dziś istniejąca fontanna.

MIASTO NIE MA MOŻLIWOŚCI

Po 115 latach od położenia na Starym Rynku nawierzchni,  przy okazji planowanych przez Urząd Miejski w Słupsku prac, warto pokusić się o zaglądnięcie do wnętrza Rynku, bo taka okazja może się długo nie powtórzyć. Przeprowadzającemu wywiad Przemysławowi Woś, dziennikarzowi Radia Gdańsk, wiceprezydent Marek Biernacki oznajmił, że miasto nie ma możliwości zlecenia takich badań, bo koszt tego przedsięwzięcia to kilka milionów zł i kilka lat pracy.

Gdy przeczytałem tą informację natychmiast skontaktowałem się z firmami archeologicznymi dopytując o koszta, przyjmując, że badania objęłyby miejsce posadowienia ostatniego budynku ratusza oraz 4 metry wokół niego i do głębokości 3,5 metra poniżej poziomu nawierzchni. Jak się okazało szacowany przez archeologów koszt wyniósłby około 300 tys. zł, a same badania potrwałyby jeden sezon – od wiosny do jesieni. Według drugiego wariantu, który zakładałby przebadanie całego placu Starego Rynku o powierzchni 51×41 m (bez ulic) koszt wyniósłby około 700 tys. zł. Wówczas odkryte zostałyby nie tylko fundamenty dawnych ratuszów, ale i cztery studnie i być może inne obiekty o których obecnie nie mamy pojęcia.

Jak wynika z przedstawionych przeze mnie wyżej informacji, pod powierzchnią Starego Rynku są fundamenty ratusza XVIII-wiecznego, a pod nim jeszcze starszego, a pod nimi kto wie? Badania archeologiczne w tym miejscu, właśnie podczas tej rewitalizacji są uzasadnione i nie będą to koszty jakich nie udźwignęłoby miasto przy tak wielkich planach rewitalizacyjnych na Starym Mieście. Dzięki tym badaniom dowidzielibyśmy się więcej o Słupsku i napisalibyśmy nowy rozdział w jego historii.

Takie badania archeologiczne byłyby sporą atrakcją i historyczną ciekawostką. Odpowiednie ogrodzenie i ekspozycja badań byłaby również magnesem dla turystów i lekcją historii dla młodzieży i słupszczan.

CHĘCI POMOCY Z WIELU STRON

Po wstępnych rozmowach ze słupskimi dziennikarzami zostałem zapewniony, że dołożą oni wszelkich starań, by wieść o badaniach archeologicznych w Słupsku „poszła w świat”. Z mojej strony zapewniam, że przygotuję wraz z pracownikami Archiwum Państwowego w Koszalinie, oddział w Słupsku wyczerpującą wystawę na temat placu i stojących tu ratuszów, którą można byłoby zawiesić na ogrodzeniu okalającym badania.

Poza tym swoją darmową chęć pomocy zgłosiło już Słupskie Stowarzyszenie Eksploracyjno-Historyczne „Gryf”, które ma doświadczenie w odszukiwaniu zabytków i współpracę z archeologami podczas takich właśnie badań. Również Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Słupskiej zapowiedziało przygotowanie wystawy zbioru przekraczającego ponad sto przedwojennych kart pocztowych i dziesiątek innych zabytków dotyczących  słupskiego Rynku. Wystawę taką podczas badań można byłoby prezentować w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ulicy Grodzkiej.

Jeśli badania doszłyby do skutku, a ich przebieg zakończyłby się sukcesem to odnalezione relikty przeszłości można byłoby wyeksponować w taki sposób w jaki pobliska Ustka chce niebawem pokazać relikty kościoła św. Jana Chrzciciela i św. Mikołaja, na co zresztą pozyskała środki z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020.

Jako pasjonatowi, znającemu lukę w średniowiecznej historii miasta, zależy mi na tych badaniach szczególnie. Zapewniam również, że nieodpłatnie pomogę archeologom w tych badaniach merytorycznie oraz fizycznie.

Tomasz Urbaniak/ziemaslupska.pl
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj