Katarzyna B. dobrowolnie poddała się karze i przyznała do winy. Na podstawie rzekomej umowy najmu z siecią handlową kandydatka na posłankę dostała w banku kredyt na zakup nieruchomości. Pożyczki nie spłacała, potem okazało się, że umowa z siecią sklepów jest sfałszowana.
Prokuratura Okręgowa w Słupsku oskarżyła działaczkę o wyłudzenie. W śledztwie mieszkanka Słupska nie przyznała się do winy. Akt oskarżenia trafił do sądu. Kobiecie groziło do dziesięciu lat więzienia, wówczas była kandydatka na posłankę złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Sąd Okręgowy w Słupsku zgodził się na takie rozwiązanie, modyfikując tylko czas popełnienia czynu na okres pomiędzy czerwcem a październikiem 2014 roku. Kara to półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
Ponadto Katarzyna B. musi zapłacić 12,5 tysiąca grzywny oraz zwrócić bankowi 2 miliony 53 tysiące złotych. To należność wynikająca z wypłaconego jej kredytu wraz z odsetkami.
Przemysław Woś/hb