O krok od tragedii na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rumi. Po przejechaniu pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej otworzyły się rogatki, przez przejazd przejechał samochód osobowy, a kilka sekund później nadjechał skład z przeciwnego kierunku.
Pociąg gwałtownie zahamował, na szczęście nikt z pasażerów nie ucierpiał. Świadkowie wezwali na miejsce policję. Jak informuje aspirant sztabowy Anetta Potrykus, pracownicy kolei odpowiedzialni za obsługę przejazdu byli trzeźwi. Niewykluczone, że sprawą zajmie się prokuratura.
SPRAWĘ BADA SPECJALNA KOMISJA
Kolej powołała już specjalną komisję, która ma wyjaśnić dokładne przyczyny incydentu. Jak powiedział Radiu Gdańsk rzecznik PKP PLK – Mirosław Siemieniec, ze wstępnych ustaleń wynika, iż na nastawni stacji Rumia szkolony pracownik, niezgodnie z procedurą, bez zgody nadzorującego podniósł rogatki.
Fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski
SPRAWDZONO FUNKCJONOWANIE URZĄDZEŃ
Natychmiast obu pracowników odsunięto od czynności. Są zawieszeni w obowiązkach. Na posterunku wprowadzono dodatkowe szkolenia, sprawdzono również funkcjonowanie urządzeń – dodał Siemieniec.
Grzegorz Armatowski/puch