Ponad jedna trzecia kierowców przyznaje się, że w czasie jazdy prowadzi rozmowy telefoniczne, a jedna piąta pisze SMS – wynika z badań firmy Infobip, która specjalizuje się w masowej wysyłce SMS. Według ekspertów, takie osoby na drodze są bardziej niebezpieczne niż nietrzeźwi kierowcy. Te filmy udowadniają, że korzystanie z telefonu w trakcie prowadzenia auta może naprawdę skończyć się tragedią. EKSPERYMENT VOLKSWAGENA
Pierwszą z szokujących kampanii przygotowała firma Volkswagen. W jednym z kin w Hongkongu przeprowadzono eksperyment. Widzowie przed seansem zobaczyli film prezentujący auto z widokiem zza kierownicy. W pewnym momencie do wszystkich widzów przesłano SMSy. Natychmiastowo odwrócili uwagę od filmu i skupili się na telefonie. Auto wypadło z drogi i uderzyło w drzewo. Widzowie byli w szoku. Cały eksperyment zarejestrowano na tym wideo:
„JAK MOŻNA NIE PRZECZYTAĆ WIADOMOŚCI?”
Inny film to rozmowa z młodymi kierowcami. – Dlaczego piszesz smsy w czasie jazdy? – pytają organizatorzy. – Z nudów. Poza tym przecież nie możesz zostawić wiadomości i jej nie przeczytać – odpowiadają występujący w filmie.
Później spotykają się z ofiarami wypadków spowodowanych przez nieuważnych kierowców. Ich pogląd na sprawę diametralnie się zmienia.
W czwartek rano na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego doszło do dwóch karamboli, w których ranne zostały 34 osoby. W sumie zderzyło się 76 samochodów.
Jezdnię w kierunku Katowic udrożniono dopiero po 17.00, natomiast przejazd w kierunku Łodzi i Warszawy był zablokowany do późnego wieczora. Do karamboli doszło w czasie gęstej mgły. Wypadki bada Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim.