Mecz bardzo dobrze rozpoczęli gdynianie prowadząc po kilku minutach 9-2. Po czasie wziętym przez trenera Robertsa Stelmahers, słupszczanie zdobyli 15 punktów z rzędu i wygrali pierwszą kwartę 11-17.
Druga kwarta należała do gospodarzy. Za 3 pkt trafiali Szubarga i Żołnierewicz. Asseco Gdynia przejęło inicjatywę i po dwóch kwartach gospodarze prowadzili 36-34. W trzeciej kwarcie rozegrała się walka na trzypunktowe rzuty, aż trzy razy z rzędu trafił dla Energa Czarnych Słupsk Piotr Dąbrowski. Słupszczanie zdobyli w tej części spotkania aż 32 punkty, gdynianie odpowiedzieli tylko 13.
GDYNIA ULEGŁA
Czwarta kwarta zaczęła się od mocnego akcentu Asseco Gdynia. 9-2 w pierwszych pięciu minutach spotkania i przewaga Energa Czarnych Słupsk spadła do dziesięciu punktów. Gdynianie próbowali docisnąć Energa Czarnych w obronie, ale za trzy punkty odpowiedział Grzegorz Surmacz, a pewnie za dwa punkty trafiał Anthony Goods. Pięć kolejnych akcji gdynian z rzędu nie przyniosło punktów.
Ostatecznie Asseco Gdynia uległo Energa Czarnym Słupsk 65-79.
Przemysław Woś/hb