Szczypiornistki AZS-u Łączpol AWFiS Gdańsk sprawiły miłą niespodziankę i pokonały faworyzowane rywalki z Pogoni Baltica Szczecin 28:26. Kluczem do zwycięstwa była dobra gra na początku pierwszej i drugiej połowy. Te fragmenty gry podopieczne Edyty Majdzińskiej wygrały łącznie 6:0.
Gdańszczanki bardzo dobrze rozpoczęły mecz. W pierwszych minutach Monika Głowińska zmarnowała rzut karny, a Karolina Siódmiak, Adrianna Górna i Katarzyna Skonieczna wyprowadziły zespół na prowadzenie trzema bramkami. Przewaga mogła być wyższa, ale Karolina Kalska i Górna zmarnowały kilka dogodnych okazji. Prawoskrzydłowa dwukrotnie przekraczała linię szóstego metra. To, co AZS Łączpol tracił w ataku, nadrabiał obroną. Dobra gra defensywna nie pozwoliła rywalkom rozwinąć skrzydeł. Będące w słabszej dyspozycji szczecinianki raziły nieskutecznością. Nie można tego powiedzieć o Górnej, która tylko w pierwszej połowie rzuciła pięć goli. W końcówce pierwszej części gry przyjezdne zdecydowały się indywidualnie kryć Siódmiak, ale nie przyniosło to efektu. Do przerwy gospodynie prowadziły 15:10.
Drugą połowę gdańszczanki znów rozpoczęły od serii trzech kolejnych zdobytych bramek, a po piętnastu minutach prowadziły 24:18. Fantastycznie grała Karolina Siódmiak, która rzuciła łącznie dziewięć bramek. Na wyróżnienie zasłużyła również wspomniana wcześniej Górna, autorka sześciu trafień. W 23. minucie Katarzyna Skonieczna musiała opuścić boisko po czerwonej kartce. W ostatnich minutach Pogoń poprawiła grę w obronie i zmniejszyła straty, ale przewaga gospodyń była za duża, by udało się odwrócić losy meczu.
AZS Łączpol AWFiS Gdańsk – Pogoń Baltica Szczecin 28:26 (15:10)
Tymoteusz Kobiela