Słupsk kontra Regionalna Izba Obrachunkowa. Konflikt o rozliczanie szkół niepublicznych trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.
Samorząd i RIO spierają się, czy można niepubliczne placówki oświatowe rozliczać z subwencji w sposób elektroniczny. RIO zakwestionowała uchwałę rady miejskiej, po której uczelnie prywatne przy rozliczeniu z subwencji nie mogą korzystać z dokumentów papierowych.
„NIEŻYCIOWE UWAGI”
Wiceprezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka mówi, że uwagi kontrolerów są nieżyciowe. – RIO zarzuca nam, że w uchwale nie dajemy szkołom alternatywy. To znaczy, że według Izby powinny być obie możliwości rozliczania. To kompletnie nieżyciowe, bo i tak szkoły przygotowują rozliczenia dla MEN w sposób elektroniczny. Nie rozumiem dlaczego RIO każe nam się cofać do dziewiętnastego wieku, do czasów liczydła i wiecznego pióra – twierdzi.
SKARGA DO SĄDU
Wiceprezydent Słupska podkreśla, że podobne rozwiązania funkcjonują w wielu samorządach, w tym w Gdańsku i Gdyni, i do tej pory nikt ich nie kwestionował. Władze Słupska zaskarżą decyzję Regionalnej Izby Obrachunkowej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.
Samorządy chcą dokładnie kontrolować szkoły niepubliczne i rozliczać dotacje oświatowe, bo w przeszłości zdarzało się, że placówki pobierały subwencje na tak zwane martwe dusze, czyli uczniów, którzy tylko zapisywali się do szkół. Potem nie przychodzili na zajęcia, a mimo to samorząd dopłacał do ich kształcenia.
Przemysław Woś/mili