Po tysiąc złotych jednorazowej nagrody dostaną pracownicy Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku. Związki zawodowe protestują, bo pieniądze dostaną tylko zatrudnieni na etatach. Związkowcy nadal domagają się zdymisjonowania prezesa Andrzeja Sapińskiego. Wicemarszałek województwa pomorskiego jednak odrzuca postulat związków zawodowych. Dorota Gardias ze związków zawodowych podkreśla, że jej zdaniem jednorazowe nagrody przyznane przez prezesa części pracowników to manipulacja i próba podzielenia załogi szpitala.
„TO NIE FAIR WOBEC POZOSTAŁYCH”
– Tysiąc plus dla wszystkich. To nie jest fair wobec reszty pracowników szpitala. Osoby zatrudnione na umowach cywilnoprawnych również wypracowały nadwykonania. Uważam, że taki podział pieniędzy to próba manipulacji załogą – dodaje Gardias.
– Proszę zauważyć, że gdyby nie nasz protest, to byłby wprowadzony w życie plan firmy konsultingowej, czyli zwolnienie prawie dwustu osób, w tym 67 pielęgniarek. Dziś mamy sytuację, że zwolnień nie było i zatrudniono 8 dodatkowych osób – dodaje Agnieszka Kluczewska ze związku zawodowego lekarzy.
POWOŁANO KOMISJĘ
Jedyny wspólny postulat, który podczas rozmów z wicemarszałkiem województwa pomorskiego Pawłem Orłowskim udało się związkowcom uzgodnić, to powołanie wspólnej komisji opiniującej zmiany i pracę szpitala. Wicemarszałek Orłowski podkreśla, że prezes Sapiński nie zostanie odwołany.
– Nadal będziemy rozmawiać ze związkami zawodowymi, załogą, szpital oceniamy bardzo wysoko, co nie znaczy, że nie można więcej zrobić w zakresie komunikacji zarządu z pracownikami. Andrzej Sapiński zostaje prezesem zarządu. Mam wrażenie, że w tym zespole wspólnie uda nam wypracować kilka spraw i postulat odwołania prezesa nie jest i chyba nie będzie kluczowy – dodaje wicemarszałek Orłowski.
SPÓR TRWA
Spór związkowców ze Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku z zarządem trwa od maja ubiegłego roku. Związki zawodowe zarzucają Andrzejowi Sapińskiemu kierowanie się tylko czynnikiem ekonomicznym w zarządzaniu szpitalem, a pomijanie interesów pacjentów. Prezes Sapiński podtrzymuje, że jego wizja zarządcza ma doprowadzić do rozwoju szpitala. Na razie ograniczył koszty, zwiększył przychody i pierwsza raz od dawna szpital wypracował 5 milionów złotych zysku.
Przemysław Woś/mar