Pomorska kurator oświaty Monika Kończyk negatywnie zaopiniowała uchwałę sopockich radnych, którzy w lutym zdecydowali, że jedna z siedzib szkoły ma zostać przeniesiona na ulicę Wejherowską do budynku wygaszanego gimnazjum nr 2.
Zespół Szkół Handlowych w Sopocie zajmuje dziś dwa budynki – przy ulicy Kościuszki i przy al. Niepodległości. Siedziba z ulicy Kościuszki, decyzją radnych, ma zostać przeniesiona na ul. Wejherowską na Kamiennym Potoku do nowocześniejszego budynku, który dziś zajmuje gimnazjum nr 2. Na to nie zgadza się środowisko szkolne, które chce zostać w siedzibie w centrum miasta, tuż przy dworcu kolejowym.
– Procedura przenoszenia siedziby szkoły wymaga uzyskania pozytywnej opinii kuratora oświaty. W przypadku Zespołu Szkół Handlowych w Sopocie opinia jest negatywna. Przede wszystkim chodzi o dobro uczniów i ich bezpieczeństwo. Ci uczniowie w około 90 procentach dojeżdżają do szkoły z terenów sąsiadujących gmin i miast. To utrudniłyby im w znacznym stopniu dojazd do szkoły – wyjaśnia pomorska kurator oświaty Monika Kończyk.
Wydając taką decyzję pomorska kurator oświaty przychyliła się do próśb środowiska szkolnego. Nauczyciele i uczniowie protestowali, swoje argumenty przedstawiali podczas lutowej sesji Rady Miasta, a także prosili o wsparcie właśnie kuratorium.
STONOWANA RADOŚĆ
Dziś nauczyciele i uczniowie sopockiej handlówki nie kryją radości, choć na razie jest ona stonowana. – O decyzji dowiadujemy się od Radia Gdańsk, więc dopiero, gdy decyzję będziemy mieć na piśmie, ucieszymy się tak na sto procent. Bardzo walczyliśmy o to, by siedziba naszej szkoły została przy ul. Kościuszki. Zaangażowali się nauczyciele, uczniowie, rodzice, a nawet sympatyzujący z nami sopocianie. Ta szkoła w tym miejscu ma swoją siedzibę od stu lat. Chcemy bronić tej tradycji. Rozdzielenie szkoły do dwóch budynków oddalonych o dwa kilometry zabiłoby szkolną społeczność – mówią naszej reporterce nauczyciele.
Na razie sopoccy urzędnicy zapowiadają odwołanie się od decyzji kuratorium. – Mamy tydzień na odwołanie się do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Kolejny krok, jeśli zajdzie taka konieczność, to odwołanie się do Naczelnego Sądu Administracyjnego – mówi Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu.
– Jesteśmy zaskoczeni brakiem argumentów merytorycznych – dodaje. – W samej opinii kurator oświaty przyznaje, że budynek przy ul. Wejherowskiej jest w dużo lepszym stanie: po gruntownych remontach, po termomodernizacji i posiada nowoczesną salę sportową i więcej sal lekcyjnych. Z drugiej strony jest opinia negatywna, która mówi, że nie powinniśmy szkoły przenosić. Ta młodzież zasługuje na europejskie warunki edukacji, ale z jakichś przyczyn politycznych ta sprawa jest inaczej rozgrywana – mówi Magdalena Jachim.
Ewelina Potocka/amo