Kuźnia wodna w gdańskiej Oliwie prawdopodobnie bez wieloletniego kustosza. Dariusz Wilk nie porozumiał się z Muzeum Historycznym Miasta Gdańska w sprawie sprawowania opieki nad zabytkiem w przyszłości.
Obiekt na początku roku został przejęty przez władze Gdańska od Naczelnej Organizacji Technicznej. Czeka go dwuletnie zamknięcie dla zwiedzających i kompleksowy remont.
OFERTA, KTÓRA NIE SPEŁNIA OCZEKIWAŃ
Z takim obrotem sytuacji nie chce pogodzić się pracujący w kuźni od 30 lat kustosz – Dariusz Wilk. Jak powiedział reporterowi Radia Gdańsk, problemem jest wysokość wynagrodzenia, które jest niezadowalające, ale też nieokreślony moment możliwości rozpoczęcia pracy. – Mi chodziło o to, żeby pracować w kuźni, a nie w muzeum – mówi Dariusz Wilk. – Zabrakło rozmów. Oferta przyszła w ostatniej chwili. Stwierdziłem, że ma kilka braków, które nie są do akceptacji.
Jak mówi Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, które będzie zarządzało kuźnią – obie strony spotykały się kilkukrotnie, wymieniały też korespondencję. – Były kustosz odrzucił ofertę pracy w charakterze kierownika, w momencie, kiedy obiekt zostanie przejęty przez muzeum, czyli za kilka miesięcy. Zaproponowaliśmy też wynagrodzenie, które było wyższe w stosunku do tego, jakie pan Wilk otrzymywał w poprzedniej instytucji. Niestety, ku mojemu zaskoczeniu, pan Darek Wilk takiej propozycji nie przyjął i kategorycznie odmówił sugerując, że jego oczekiwania finansowe są większe.
– Niestety nie mogę zmusić pana Wilka do pracy w kuźni pod egidą Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Trochę jestem rozczarowany, ale myślę, że za tym stoją duże emocje, duże przywiązanie pana Wilka. Być może w przyszłości emocje trochę opadną i wtedy ta współpraca będzie wyglądała lepiej – mówi Waldemar Ossowski.
Przedstawiciele placówki deklarują, że wobec braku porozumienia z dotychczasowym kustoszem, zaczną rozmowy z innymi chętnymi.
AKCJA POPARCIA DLA KUSTOSZA
Tymczasem w sobotę (1 kwietnia) przy Bytowskiej w Oliwie odbędzie się akcja poparcia dla byłego kustosza. Zorganizowali ją pasjonaci motoryzacji, przez lata związani z kuźnią.
– Przygotowuję się, by powiedzieć mieszkańcom Trójmiasta, tym, którzy tu wokół mnie byli przez tyle lat. Żegnam się z kuźnią, ale nie mówię do widzenia, bo jeżeli wyjdzie propozycja, która będzie adekwatną i merytoryczną i będziemy mogli działać na tej kuźni, to jestem na tak – mówi kustosz.
NIEZBĘDNY REMONT
Odbudowa kuźni będzie kosztowała ponad 2 miliony złotych. Wymaga jednak remontu konstrukcji, dachu ale też prac hydrotechnicznych. Te ostatnie, mające na celu zabezpieczenie obiektu przed wodą wdzierającą się z Potoku Oliwskiego, zaczną się w tym roku. Pozostałe roboty będą trwały nawet do przyszłego roku włącznie. W tym czasie w kuźni będą się odbywały wydarzenia kameralne i okazjonalne – informują przedstawiciele miasta.
Muzeum Historyczne Miasta Gdańska stara się o jak najszybsze przejęcie Kuźni Wodnej i docelowo sąsiedniego Dworu Ernstall. W Kuźni ma powstać wystawa stała o dziejach Oliwy i Potoku Oliwskiego. Będą w niej zajęcia warsztatowe oraz pokazy tradycyjnego kowalstwa.
Kuźnia Wodna w Oliwie jest jedynym tego typu czynnym obiektem w Polsce. Jej historia sięga XVI wieku. Od 1978 roku jest zabytkiem techniki.
Sebastian Kwiatkowski/mmt