Nieprawidłowości po kontroli w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Nie było należytej opieki nad dziećmi

Były kontrowersje, będzie reakcja. Starosta powiatu starogardzkiego zapowiada zmiany w działaniu Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. To efekt kontroli przeprowadzonej przez wojewodę.

Kontrola wykazała m.in., że PCPR nie sprawował należytej opieki nad dziećmi znajdującymi się w pieczy zastępczej.

STAROSTA ODPOWIADA

Starosta Leszek Burczyk – choć podkreśla, że część zaleceń wojewody jest na wyrost – to zapowiada ich wprowadzenie. Pojawiły się np. zarzuty, że w placówkach opiekuńczych przebywała zbyt duża liczba dzieci. – To jednak brało się z tego, że czasami w trybie interwencyjnym trzeba było jakieś dziecko zabezpieczyć. Jeśli nie było innej możliwości to przyjmowano je na jakiś czas do placówki. To powodowało chwilowe przekroczenie dopuszczalnej liczby dzieci – tłumaczy Leszek Burczyk.

BĘDZIE DODATKOWA OSOBA

W protokole pokontrolnym wskazano też m.in., że pracownicy, którzy zajmowali się wspieraniem i kontrolą rodzinnej pieczy zastępczej, pracowali z większą liczbą rodzin niż dopuszcza to ustawa. – Naszym priorytetem jest to, aby rodziny zastępcze na terenie powiatu starogardzkiego miały należyte wsparcie i aby koordynatorzy pieczy zastępczej mieli pod sobą odpowiednią liczbę rodzin, dlatego też dostaliśmy zgodę Zarządu Powiatu, by zatrudnić dodatkową osobę, która będzie zajmowała się pieczą zastępczą – mówi prowadzący od listopada starogardzki PCPR Bartosz Szadokierski.

ZACZĘŁO SIĘ OD KONTROWERSJI

Wojewoda przeprowadził kontrolę w tej instytucji po tym, jak pojawiły się informacje o znęcaniu się nad dziećmi w podlegającej jej placówce w Sucuminie. W efekcie prokuratura wszczęła śledztwo, a ówczesna dyrektorka centrum – Tatiana Neumann – najpierw sama poprosiła o zawieszenie w obowiązkach, a następnie została odwołana przez Zarząd Powiatu. Formalnie nie straciła jeszcze pracy, ponieważ przebywa na zwolnieniu lekarskim. Podczas piątkowej konferencji prasowej starosta Leszek Burczyk przyznał, że Tatiana Neumann odwołała się w tej sprawie do Sądu Pracy.

 

Sylwester Pięta/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj