Generał Zaruski to złożona postać. Był romantykiem i wodzem. Opiekuńczy, ale despotyczny. Wojskowy i poeta. Wielowymiarowa postać – tak mówili naukowcy i historycy o generale Zaruskim w Narodowym Muzeum Morskim.
Rękopisy i notatki naukowe, grafiki, naramienniki z munduru wojskowego, a także nieznane zdjęcia Mariusza Zaruskiego można oglądać w Narodowym Muzeum Morskim przy okazji roku legendarnego generała.
ŻYCIORYS MORZEM PISANY
Z tej okazji w Gdańsku odbyła się konferencja naukowa prezentująca dorobek tego wielkiego miłośnika i propagatora morza. – Poznajemy nowe fakty dotyczące życia i śmierci generała – mówi Marek Słodownik z magazynu „Wiatr”, pomysłodawca konferencji pt. „Generał Zaruski – życiorys morzem pisany”.
– Jeszcze wszystkiego o Zaruskim nie wiem, ale wiem dużo. Ostatnio poznałem dokumenty z sekcji zwłok generała, który został zagłodzony w więzieniu w Chersoniu na Ukrainie – mówi Słodownik.
– Są tam opisy medyczne, cenne dla historyków. Gdzie i kiedy zmarł Zaruski wiedzieliśmy, ale okoliczności tej śmierci były słabo znane. Udostępnił je druh Witold Bublewski, twórca wychowania wodnego ZHP. Bublewski był prawą ręka Zaruskiego. Zmarł w wieku 103 lat – dodaje Mirosław Kuklik, dyrektor Muzeum Ziemi Puckiej im. Floriana Ceynowy.
BYWAŁ NAWET URZĘDNIKIEM
Właściwie ludzi, którzy znali Zaruskiego już nie ma. Znają go tylko krewni bezpośrednich podkomendnych generała. Żyje jeszcze chrześniak Zaruskiego. Generał miał wiele talentów i wiele pasji. Ale miał też wady. Krytykował Ligę Morską i Kolonialną, krytykował Państwową Żeglugę Morską i jej działania. Przez to zrażał sobie przyjaciół i zdobywał wrogów.
– Warto znać życiorys generała. Nie tylko ten spiżowy obraz. Jesteśmy tu właśnie po to, by opowiedzieć o wszystkim. Także o tym że w 1930 roku udało mu się doprowadzić do zakupu Daru Pomorza. Ale i o tym, że nie lubił krytyki. Zaruski był legionistą, konspiratorem, bohaterem, żeglarzem i publicystą morskim. Był też, a właściwie bywał, urzędnikiem. Ale słabym urzędnikiem – zaznacza Kuklik.
ZŁOŻONA POSTAĆ
Referaty wygłosili naukowcy z Polski, którzy w swoich badaniach zajmują się osobą Mariusza Zaruskiego. Mirosław Kuklik przybliżył słuchaczom morską biografię generała. Zwrócił uwagę zwłaszcza na trzy etapy jego życiorysu – pobytu w Odessie, polarnych rejsów z Archangielska i żeglugi bałtyckiej. – To była złożona postać. Zaruski był wodzem, życie miał twarde, dlatego bywał trochę despotyczny. Był człowiekiem z krwi i kości. Niejedno wiedział i przeżył. Był poetą i filozofem, marynarzem, kapitanem, taternikiem w Tatrach. Był twórcą TOPR. To postać bardzo związana z Puckiem. Był tu starostą w latach 20., mieszkał tu przez jakiś czas w byłym klasztorze Elżbietanek. W Gdyni niestety nie zdołał sobie załatwić mieszkania. Trafił więc do Pucka. Dużo znamy tych historii związanych z generałem – dodaje Kuklik.
Niewiele osób wie, że generał Zaruski stał na czele Komitetu Floty Narodowej albo w Radzie Administracyjnej Żeglugi Polskiej. – Tam również popadał w konflikty z ówczesnymi politykami i urzędnikami. Polacy szczególnie nie lubią, gdy ktoś jest lepszy od nich. I nie lubią krytyki – zaznacza dyrektor muzeum.
PROBLEMY Z DYPLOMACJĄ
Niektóre cechy Zaruskiego sprawdzały się jedynie w wojsku. W cywilu niekoniecznie. Był człowiekiem pełnym zasad, zasłużonym, a jednak nie potrafił dyplomatycznie załatwiać pewnych sporów i argumentować swoich racji. – W głębi duszy był romantykiem. Sprawdzonym w trudnych życiowych okolicznościach w Tatrach, w więzieniu lub w wojsku. Tam wykuwał swój charakter. Taka ideowość niestety często mu przeszkadzała. Dusza marynarza przeważała nad zdolnościami administracyjnymi. Przeszedł i więzienie, i zesłanie. Pływał na statkach żeglugi północnej, gdzie nabrał hartu ducha. Zawsze pozostał niezłomny. Był skromny, nigdy nie był próżny. Ale nie był to łagodny przeźroczysty człowiek – śmieje się Kuklik. – Skromny, pracowity, kompetentny. Jako młodzieniec został aresztowany i osadzony w więzieniu w Chersoniu na Ukrainie, gdzie zmarł 8 kwietnia 1941 roku – opowiada.
W chwili śmierci generał Zaruski był skrajnie wycieńczony. – Ogłosił w więzieniu śmierć głodową. I tak zmarł. Ale od sowieckich lekarzy dostał kilka zastrzyków na przyspieszenie agonii. Jego zwłoki zostały wrzucone do mogiły zbiorowej. Na Ukrainie, w kościele katolickim miasta, gdzie zmarł, jest ufundowany dzwon przez polskich harcerzy. Napis na dzwonie brzmi: „Dzwon pamięci – dar Harcerstwa Polskiego, Ludzi Morza i Gór dla parafii NSPJ w Chersoniu. R.P. 1997 r.”.
O grafikach, rysunkach i fotografiach Mariusza Zaruskiego w zbiorach Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie opowiadał podczas konferencji Michał Puszkarski, kierownik Działu Edukacji i Promocji w tej placówce. Radosław Paternoga z Działu Historii Wychowania Morskiego Narodowego Muzeum Morskiego przybliżył słuchaczom pamiątki związane z Mariuszem Zaruskim, które znajdują się w zbiorach tej placówki. Żaglowiec „Generał Zaruski” zaprezentował kapitan Jerzy Jaszczuk.
Żaglowiec, którego armatorem jest miasto, jest wykorzystywany przede wszystkim do celów szkoleniowych, reprezentacyjnych oraz promocji ambicji żeglarskich Miasta Gdańska. Celem eksploatacji jachtu „Generał Zaruski” jest szkolenie żeglarskie i edukacja morska młodzieży, a także promocja wolontariatu, współpraca w ramach lokalnych i ponadregionalnych programów żeglarskich oraz międzynarodowej wymiany młodzieży, promowanie tradycji morskich. STS Generał Zaruski pełni także rolę morskiego ambasadora hanzeatyckiego miasta Gdańska, promując jego związki z morzem w kraju i za granicą. W każdym sezonie żeglarskim na STS Generał Zaruski odbywają się rejsy edukacyjne dla dzieci i młodzieży oraz promujące Miasto Gdańsk jako morski i żeglarski port na Bałtyku. Jednostka bierze udział w imprezach żeglarskich takich jak: Baltic Sail, Hanse Sail Rostock, Kieler Woche, Sail Bremerhaven czy The Tall Ships Races.
Poza sezonem żeglarskim na Zaruskim odbywają stacjonarne zajęcia edukacyjne i kursy żeglarskie, a także warsztaty prac bosmańskich i szkutniczych dla chętnych. Przygotowana jest także oferta programowa zajęć w czasie wolnym od szkoły, jak ferie czy wakacje.
Konferencję „Generał Zaruski – życiorys morzem pisany” zorganizowały Pomorski Związek Żeglarski i Narodowe Muzeum Morskie.
Anna Rębas/mili