Strażnicy miejscy po dwóch latach wrócą do Łeby? Burmistrz: „Mam nadzieję, że radni poprą”

Łeba chce reaktywować straż miejską. Lokalną służbę zlikwidowano z końcem 2015 roku. Teraz strażnicy mają powrócić.

Jak mówi burmistrz Łeby, Andrzej Strzechmiński przywrócenie straży miejskiej wydaje się niezbędne. M.in. przez to, że z początkiem czerwca w Łebie zacznie działać strefa płatnego parkowania.

– Spodziewamy się kłopotów z parkowaniem w lasach, na terenach objętym zakazem. Musimy pilnować porządku. Mam wątpliwości, czy policja sobie z tym poradzi z obecnym stanem kadrowym. Za tydzień na sesji głosujemy uchwałę i mam nadzieję, że radni ją poprą – dodaje burmistrz Łeby.

STRAŻ MIEJSKA, ALE TYLKO SEZONOWO

Miasto chce zatrudnić na okres wakacji dziesięciu strażników miejskich. Po wakacjach pracowałby tylko komendant. Utrzymanie straż miejskiej kosztować ma samorząd niespełna sto tysięcy złotych rocznie.

Poprzednio straż miejska działała w latach 2002-2015 i zatrudniała cztery osoby, ale przez cały rok. Zlikwidowano ją, bo zdaniem władz zbyt słabo wypełniała swoje zadania a ściągalność mandatów wynosiła około 30 procent. Strefa płatnego parkowania w Łebie obejmie niemal całe miasto. Zacznie działać pierwszego dnia wakacji do końca sierpnia. Opata będzie obowiązywała w dni robocze. Pierwsza godzina ma kosztować trzy złote, następne złotówkę i pięćdziesiąt groszy.

Przemysław Woś/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj