Kopiowanie dowodów nielegalne? „Oby nie skończyło się tak jak z plikami cookies”

Nie wolno kopiować dowodów osobistych klientów – powtarza Generalny Inspektor Danych Osobowych. „Kopiowanie dokumentów tożsamości przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych prowadzi do pozyskiwania danych osobowych bez podstawy prawnej” – czytamy w komunikacie GIIODO.

Firmy telekomunikacyjne w większości przypadków uzależniały zawarcie umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych od przekazania kopii dowodu, a w niektórych przypadkach również innych dokumentów, takich jak np. prawo jazdy, książeczka wojskowa czy legitymacja studencka. Ponadto w niektórych przypadkach zawarcie umowy wiązało się z koniecznością wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych zawartych w tych dokumentach – jest to niezgodne z prawem – uznał Generalny Inspektor Danych Osobowych.

– Jest duży rozdźwięk między prawem a tym, jakie praktyki są stosowane. Z punktu widzenia prawnego nie ma żadnych „za”. Nie powinno tak być, firma nie ma prawa domagać się takiego naszego działania – oddania dowodu, albo jego skanu czy kserokopii – mówił Artur Kiełbasiński z Radia Gdańsk. – Natomiast praktyka jest taka, że to bardzo często klientowi zależy na osiągnięciu pewnego celu. Każdy z nas, gdyby dostał pytanie czy za te łyżwy, które chcemy wypożyczyć, wolimy oddać dowód na chwilę, czy zapłacić 150 złotych kaucji, to myślę, że 90 procent by odpowiedziało: „to ja na chwilę dam ten dowód”. Nie widzę prostego rozwiązania tej sytuacji – przyznał dziennikarz.

– Kiedyś była dyskusja o ochronie prywatności w internecie, między innymi o tym, żeby strony www nie zbierały o nas informacji w postaci „ciasteczek” (ang. cookies – przyp. red.). Ostatecznie stanęło na tym, że trzeba o tym informować. Skutek jest taki, że wszystkie strony de facto to robią, tylko, że wchodząc na stronę trzeba kliknąć „zgadzam się” – przypomniał Stanisław Szultka, niezależny ekonomista. – I tak chyba nikt nie czyta tego, na co się zgadza i to jest nawet chyba groźniejsze. Oby konsekwencją nie było to, że ktoś, kto będzie chciał telefon, oprócz standardowych oświadczeń i zgód będzie jeszcze po prostu wyrażał zgodę na skserowanie dowodu osobistego – mówił.

Zdaniem Macieja Goniszewskiego z uniwersyteckiego radia MORS z UG poważnym problemem jest fakt, że przedsiębiorcy nie ufają klientom. – Generalnie mamy niski poziom zaufania w gospodarce, społeczeństwie, co się przekłada na to, że są wdrażane procedury, które niekoniecznie są zgodne z prawem. Tak naprawdę generują chyba tylko koszty. Niedawno słyszałem informację, że przedsiębiorcy uważają, że w dowodzie jest za mało danych, bo na przykład nie ma zameldowania i każą takie poświadczenie przynosić z gminy. Co kosztuje podobno 40 złotych – podkreślał.

mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj