Szczątki kobiety znaleziono w jednej z kamienic w Debrznie koło Człuchowa – dowiedział się nieoficjalnie reporter Radia Gdańsk. To prawdopodobnie zaginiona prawie 19 lat temu Angelika J. Kobieta miała wówczas 20 lat. AKTUALIZACJA 13:00

Policja potwierdza nieoficjalne informacje Radia Gdańsk. Szczątki kobiety znalezione w jednej z kamienic w Debrznie koło Człuchowa to szczątki zaginionej 19 lat temu Angeliki J. Były w worku, zamurowane w podłodze piwnicy. We Wrocławiu kryminalni zatrzymali 42-letniego mężczyznę, który może mieć związek ze sprawą. Nieoficjalnie wiadomo, że to mąż ofiary. Mężczyzna prawdopodobnie w środę zostanie przesłuchany – niewykluczone, że usłyszy zarzut zabójstwa.

PODEJRZENIA POLICJANTÓW

Jak dowiedział się nasz reporter, szczątki ukryte były w worku i zamurowane w posadzce kamienicy, w której kobieta mieszkała wraz z mężem. Udało się je zlokalizować przy pomocy georadaru.

Na nowe tropy w tej sprawie wpadli policjanci kryminalni z Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku i grupy do spraw przestępstw niewyjaśnionych – tak zwane Archiwum X. Szczątki będą dokładnie zbadane w laboratorium kryminalistyki. Nieoficjalnie wiadomo, że policjanci podejrzewają, że Angelikę mógł zamordować ktoś z jej rodziny i że na południu Polski zatrzymano do sprawy jedną osobę. Prokurator Jacek Korycki z Prokuratury Okręgowej w Słupsku nie potwierdził ani nie zaprzeczył informacjom naszego reportera.

NIEROZWIĄZANA ZAGADKA

Angelika J. zaginęła 13 października 1998 roku. Wówczas głównie w okolicach Człuchowa i byłych województwach bydgoskim i słupskim szukało jej kilkuset policjantów. Wykorzystywano psy tropiące i śmigłowiec. Nie natrafiono jednak na żadne ślady zaginionej. Przesłuchania rodziny, przyjaciół i znajomych także nie rozwiązały zagadki tajemniczego zaginięcia kobiety.

Śledztwo wówczas umorzono, bo nic nie było dowodów na to, że 20-latka padła ofiarą przestępstwa. Szczątki kobiety znalezione w piwnicy jednej z kamienic w Debrznie zostaną zbadane w laboratorium – dopiero wówczas pewne będzie czy to zaginiona Angelika.

Dariusz Kępa/Grzegorz Armatowski/mar