Najpierw walczyli ze smrodem, który wydobywał się z chlewni, teraz mieszkańcy Strzebielina koło Wejherowa sprzeciwiają się powstaniu fermy drobiu. Według inwestora byłaby ona „w żaden sposób uciążliwa”.
– Boimy się smrodu, skażenia środowiska, co wiąże się z pogorszeniem warunków naszego życia – mówi w rozmowie z gwe24.pl Sylwia Stolz, radna ze Strzebielina. – Jeszcze pamiętamy, jakie uciążliwości wiązały się z funkcjonowaniem świniarni, która zlokalizowana jest blisko zabudowań. Dlatego nie chcemy, aby na terenie miejscowości znowu działało przedsiębiorstwo, zajmujące się chowem i hodowlą zwierząt gospodarskich.
NOWOCZESNA TECHNOLOGIA POMOŻE?
Inwestor próbował spotkać się z mieszkańcami Strzebielina, bo – według niego – dzięki nowoczesnej technologii można pozbyć się wszystkich niedogodności związanych ze stworzeniem takiej fermy. Ci jednak nie zgadzają się na spotkanie.
– Ta inwestycja może dać miejsca pracy i przyczynić się do rewitalizacji terenu, który obecnie nie jest najlepszą wizytówką Strzebielina. Na spotkaniu z mieszkańcami, które zorganizowane zostało w miniony poniedziałek, chcieliśmy przedstawić m.in. dokumenty świadczące o tym, że planowana inwestycja – w postaci nowoczesnej i uwzględniającej przewidziane prawem normy – nie będzie w żaden sposób uciążliwa i dokuczliwa, ale niestety uniemożliwiono nam to. Mój klient oraz zaproszeni przez niego specjaliści z zakresu ochrony środowiska praktycznie nie zostali dopuszczeni do głosu, a z przebiegu samego zebrania można było odnieść wrażenie, że bardziej przypomina wiec wyborczy – przekonuje na łamach gwe24.pl Jarosław Pietras, pełnomocnik inwestora.
PLAN ZAGOSPODAROWANIA DO ZMIANY?
Na tę chwilę plan zagospodarowania przestrzennego na terenie dawnego PGR-u – właśnie tam miałaby powstać ferma – nie pozwala na zbudowanie specjalistycznej hodowli zwierzęcej. Inwestor jednak może złożyć uwagi do tego dokumentu.
oprac. mili