W Niepublicznym Przedszkolu im. św. Joanny Beretty Molla w Straszynie odbył się finał II Powiatowych Mistrzostw Międzyprzedszkolnych w Szachach – PRIMUS 2017. Chodzi o uczenie najmłodszych logicznego myślenia, ale też dobrą zabawę. Nauka nie jest łatwa, ale nauczyć może się każdy. – Tu chodzi o zabawę. Nie jest tak jak w grach komputerowych, że jak się wygra, to dłużej się żyje. Kiedyś byłem smutny jak przegrywałem, ale tata powiedział mi, że trzeba dużo razy przegrać, żeby potem wygrywać – mówi 6-letni Janek, uczestnik mistrzostw.
POKAZ DYSCYPLINY I TOLERANCJI
Szachy uczą umiejętności matematycznych, radzenia sobie w trudnych sytuacjach, umiejętności społecznych, emocjonalnych. To także pokaz dyscypliny, komunikacji i wzajemnej tolerancji. Dlatego warto uczyć tej dyscypliny od małego. – Maluchy świetnie przyswajają wiedzę, jeśli poda się w sposób łatwy i krótki. Co ważne szachy uczą przegrywania oraz radzenia sobie z porażką. Bo szachownica jest jak życie – raz się przegrywa, raz wygrywa. Ale przede wszystkim szachy to musi być wspaniała zabawa – mówi Ewa Ligman, która prowadzi akademię szachową Primus w Pruszczu Gdańskim.
SZACHY – PRZYJEMNY OBOWIĄZEK
Zgodnie z zapowiedzią minister edukacji Anny Zalewskiej, od 1 września w szkole podstawowej wprowadzana będzie nowa podstawa programowa. Nauka matematyki ma zostać wzbogacona o grę w szachy. – Bardzo ważne jest, żeby trenerzy nie prowadzili nauki w sposób, który może zniechęcić dzieci. Muszą one się przede wszystkim doskonale bawić. I jeżeli będą miały satysfakcję, radość, będzie to dla nich przygoda, to na pewno będą kochać szachy – dodaje Ewa Ligman.
Mama 7-letniej Leny, pani Aleksandra, dwa lata temu zapisała córkę na szachy. – Córka rozwija spostrzegawczość i inne umiejętności. Gra także w domu z mężem. Lubią w ten sposób spędzać wolny czas.
PARTYJKA POKOLENIOWA
Akademia Primus z Pruszcza Gdańskiego przeprowadziła badania z których wynika, że dzieci, które dwa lata grały w szachy miały większe umiejętności logicznego myślenia i lepiej skupiały uwagę podczas nauki. Podobne zdanie ma pani Katarzyna, mama zapisanego na zajęcia 6-letniego Krzysia. – Był to bardzo dobry pomysł. Synek rozwija się w każdej dziedzinie i bardzo to lubi. Zauważyłam, że lepiej się skupia i myśli. Mąż z synkiem rozgrywają partyjki w domu.
Joanna Stankiewicz/ pkat