Sławomir Nowak przed komisją śledczą ds. Amber Gold. „Zrobiłem wszystko, co do mnie należało”

Nie mam sobie nic do zarzucenia w sprawie nadzoru nad ULC, w moim przekonaniu zrobiłem wszystko, co mogłem jako minister – mówił Sławomir Nowak przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Dłuższy fragment przesłuchania byłego ministra transportu poświęcony był jego działaniom po tym, jak zapoznał się z notatką ABW w sprawie nieprawidłowości w liniach lotniczych OLT Express należących do spółki Amber Gold. Poseł Jarosław Krajewski (PiS) pytał, czy po tym piśmie skontaktował się z ABW. Dopytywał również, dlaczego z notatką Agencji, datowaną na 24 maja, Nowak zapoznał się dopiero, jak sam zeznał, 12 czerwca 2012 roku.

Świadek odpowiedział, że nie przypomina sobie dodatkowych kontaktów z ABW w tej sprawie, a z notatką zapoznał się „zgodnie z procedurami, w pierwszym możliwie terminie”.

Pytany przez członków komisji, dlaczego to tak długo trwało, co oznaczało zwłokę w ewentualnym odebraniu koncesji liniom OLT Express, Nowak podkreślał, że mógłby precyzyjnie odpowiedzieć, gdyby zobaczył dokumentację kancelarii tajnej w resorcie transportu w sprawie obiegu tej notatki ABW.

Mówił też, że był to czas rozpoczęcia Euro 2012, otwierania autostrady A2 i to w dużym stopniu pochłaniało jego obowiązki.

– Czy regułą było zapoznawanie się z pismami tajnymi po upływie takiego czasu? – dopytywał Krajewski. – Nie, nie było regułą – odpowiedział Nowak.

NOTATKA ABW

Szefowa komisji Małgorzata Wassermann (PiS) dopytywała świadka, jakie działania podjął po zapoznaniu się z notatką ABW. Pytała też, dlaczego kontrolę do Urzędu Lotnictwa Cywilnego w sprawie OLT Express skierował dopiero w połowie sierpnia 2012, czyli już po upadku Amber Gold. Jak bowiem mówiła, „nie istnieje żaden ślad działalności” ministra w sprawie OLT miedzy połową czerwca a połową sierpnia.

Nowak odpowiadał, że zadekretował notatkę ABW do sekretarza stanu, a także skierował do ULC pismo z 14 czerwca 2012 roku, w którym znalazły się pytania o incydent samolotu OLT Express w Sofii, ale także pytania o sytuację finansową tego przewoźnika. Dodał, że „nie odnotowuje w swojej pamięci” nic poza tym pismem z 14 czerwca. – Minęło 5 lat od tego momentu – zaznaczył.

Wassermann pytała, czy uzyskał z ULC odpowiedź na to pismo. Nowak nie potrafił sobie przypomnieć. Wtedy szefowa komisji przypomniała, że ówczesny p.o. prezesa ULC Tomasz Kądziołka odpowiedział ministrowi, iż z OLT Express jest wszystko w porządku – tak przynajmniej zeznał przed komisją śledczą.

– Szef ULC odpowiada, że jest wszystko w porządku z tymi spółkami. Dlaczego nie wysłał pan własnej kontroli, by stwierdziła, jak się mają informację ABW do informacji ULC? – dopytywała Wassermann.

Nowak odpowiadał, że szefowa komisji namawia go na „dywagacje”, które wykraczają poza to, co pamięta. Przyznał zarazem, że „może ta odpowiedź ULC to jest powód pewnej zwłoki w dalszych działaniach”. – Mogło być tak, że to na krótki czas mogło mnie uspokoić – powiedział dodając, że kontrola w ULC była dopiero efektem „dalszych alarmistycznych informacji”.

„ZROBIŁEM WSZYSTKO CO NALEŻAŁO”

Tym niemniej ULC, jak mówił, powinien też sam z siebie, a nie w wyniku presji z zewnątrz podejmować decyzje w sprawie ewentualnej koncesji dla OLT Express. – W mojej ocenie zrobiłem wszystko co należało i co powinienem był w tym zakresie zrobić – przekonywał Nowak. – W pierwszym możliwym momencie zdecydowaliśmy się na skierowanie kontroli do ULC – dodał.

Zwracał uwagę, że w państwie są organy odpowiedzialne za przestrzeganie prawa i na nich spoczywa odpowiedzialność za monitorowanie sytuacji takich, jak związana ze spółką Amber Gold.

Poseł Jarosław Krajewski (PiS) pytał też świadka, czy jego zdaniem ABW dobrze zadziałało w sprawie Amber Gold i OLT Express. Nowak odpowiedział, że to nie jest pytanie do niego, bo nie kierował ABW.

PAP/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj