Ruszyła zbiórka pieniędzy na nowy samochód dla Ireneusza Borkowskiego. Popularny pan Irek od pięciu lat woził dary dla podopiecznych Caritas. „Dostawczak” jest jednak w kiepskiej kondycji i nie nadaje się do przewożenia mebli czy sprzętu oddawanego przez mieszkańców dla potrzebujących.
Znajomi pana Irka zaczęli więc w internecie zbiórkę pieniędzy na lepsze auto. Cel to 20 tysięcy złotych.
– Zobaczyli, jakim samochodem jeżdżę i powiedzieli, że zrobią zbiórkę w sieci. Zgodziłem się, ale szczerze mówiąc myślałem, że nikt się tym nie zainteresuje. Jestem w szoku, że ktoś w ogóle wpłaca pieniądze – mówi Ireneusz Borkowski.
NIE DO ZASTĄPIENIA
Lidia Matuszewska z Caritas w Słupsku mówi, że bez pana Irka ich działalność byłaby mocno utrudniona. – My tylko zbieramy dary, które ludzie przynoszą. Potem pan Irek je roznosi do potrzebujących. Nie wiem jak poradzilibyśmy sobie bez niego – dodaje.
Auto stoi pod domem. – Nie nadaje się do użytku. Po prostu się rozpada. Cieknie olej, samochód ma ponad dwadzieścia lat. Nie ma sensu go już remontować, bo myślę, że koszt byłby wyższy niż nowszego auta. Najlepiej, żeby udało się kupić meblowóz. Taki jest najbardziej potrzebny. Wożę meble, kanapy, które ludzie oddają. Do małego dostawczaka to trudno nawet to zmieścić. Będzie jak będzie. Jak się uda zebrać pieniądze to fajnie, jak nie to trudno. Ja samochodu sam nie kupię, bo mnie nie stać. Nie dorobiłem się niczego przez pięć lat współpracy z Caritas – dodaje pan Irek.
A zbiórka pieniędzy na samochód dla pana Irka prowadzona jest TUTAJ.
Przemysław Woś/mmt