„Nie można kogoś zwolnić na podstawie zarzutów”. Wiceprezydent Gdańska o odwołaniu dyrektora gimnazjum na Chełmie

– Obowiązuje mnie prawo i tego prawa muszę przestrzegać. Nie można rozwiązać sprawy w jeden dzień, tylko dlatego że ktoś medialnie zarzuca nam różne rzeczy – mówił w Radiu Gdańsk Piotr Kowalczuk. Zastępca prezydenta Gdańska odniósł się do słów minister edukacji Anny Zalewskiej, która wnioskuje odwołać dyrektora gimnazjum nr 5 na gdańskim Chełmie.
W ubiegły piątek Anna Zalewska spotkała się z przedstawicielami pomorskich władz podczas zamkniętego spotkania. – Z uwagą wysłuchaliśmy pani minister – mówił Piotr Kowalczuk. – Jeszcze dziś spotykam się z rodzicami dzieci ze szkoły, przy której pobito uczennicę. Idę na to spotkanie z czystą kartą, chcę wysłuchać każdego kto ma cokolwiek do powiedzenia. Musimy znać wszystkie fakty. W szkole trwała kontrola, którą prowadziła kurator oświaty. W piśmie do dyrektora opisała kwestie, które należy wdrożyć, aby zmienić sytuację. Każda osoba obwiniona ma prawo odnieść się do tych uwag i stąd wydłużający się termin rozpatrzenia tej sprawy.

PRZESTRZEGANIE PRAWA CZY POLITYCZNY SPÓR?

– Nie można dokonywać na dyrektorze linczu, takiego jak dokonały uczennice na innej uczennicy. To człowiek, który jest osaczony medialnie tylko dlatego, że ktoś nim poczekał na odpowiedzi, dokonał tego wyroku – podkreślał wiceprezydent.

Agnieszka Michajłow pytała również o to, czy sprawa gimnazjum na Chełmie nie staje się polityczną rozgrywką, z uwagi na to że kurator oświaty i minister edukacji są z innej opcji politycznej niż władze Gdańska. – Dyrektor wskazał, że urzędnicy pani kurator w swoim dokumencie pominęli wiele elementów, mimo że powzięli pewną wiedzę na terenie szkoły. To nie kwestia przerzucania się opcją, tylko procedur. Nie można zwolnić kogoś z pracy tylko dlatego, że ktoś wysunął same zarzuty.

WZOROWA WSPÓŁPRACA

Jak dodał wiceprezydent, z przeanalizowanych do tej pory dokumentów wynika, że szkoła odpowiednio reagowała na każde zgłoszone zdarzenie. – Policja pomagała uczniom placówki, kierując sprawy do sądu i prowadząc odpowiednie postępowanie. W notatkach służbowych pisano o szkole jako o „jednej z lepiej współpracujących na terenie Gdańska”.

dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj