Przed stosowaniem bez umiaru terapii tlenowych i korzystaniem z komercyjnych komór hiperbarycznych przestrzegał w Radiu Gdańsk dr hab Jacek Kot, kierownik Krajowego Ośrodka Medycyny Hiperbarycznej w Gdyni. Lekarz i naukowiec Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego mówił w jakich przypadkach stosowanie wysokich stężeń tlenu może być niebezpieczne dla człowieka.
– Na pewno nie można korzystać z leczenia tlenem bez kontroli specjalistów, bo może być to groźne nawet dla życia. Tlen ma dwa oblicza. Z jednej strony nie możemy bez niego żyć, a jego brak przez około 2 minuty może mieć tragiczne skutki dla człowieka. Z drugiej strony nadmiar także szkodzi, ale dopiero po kilkunastu minutach – wyjaśniał Jacek Kot, który jednym z niewielu specjalistów zajmujących się w Polsce leczeniem tlenem i jednocześnie prezesem Europejskiego Towarzystwa Medycyny Hiperbarycznej.
KOMORĘ MUSI OBSŁUGIWAĆ FACHOWIEC
Profesor Jacek Kot przestrzegał zwłaszcza przed korzystaniem z komór tlenowych oferowanych przez ośrodki niemedyczne. W Polsce nie podlegają one żadnej kontroli dotyczącej na przykład bezpieczeństwa sprzętu. Mówił też o tzw. barach tlenowych, w których zwiększa się jego stężenie w powietrzu.
– Dla osób zdrowych pobyt w takim miejscu nie ma znaczenia, bo wpływ tlenu podawanego w takiej formie nie jest żadną terapią. Natomiast osoby cierpiące na np. choroby układu oddechowego mogą poczuć się gorzej. W sytuacji zwiększonej zawartości tlenu w powietrzu rośnie liczba wolnych rodników w organizmie człowieka – mówił ekspert w rozmowie z Joanną Matuszewską.
Na zdjęciu prof. Jacek Kot w studiu Radia Gdańsk fot. Hanna Berenthal
OŚRODEK HIPERBARYCZNY W GDYNI
Krajowy Ośrodek Medycyny Hiperbarycznej znajduje się w Uniwersyteckim Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej Gdyni przy ul. Powstania Styczniowego 9B, telefon: 58 699 86 32.
Terapia tlenem hiperbarycznym trwa kilka miesięcy i wymaga codziennego pobytu w komorze przez około półtorej godziny. Najczęściej leczy się pacjentów po zatruciu tlenkiem węgla tzw. czadem oraz osoby z trudno gojącymi się ranami, będącymi np. następstwem stopy cukrzycowej, albo zgorzeli gazowej. Kolejek nie ma, a leczenie jest refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia na podstawie skierowania od lekarza POZ, albo specjalisty.
Joanna Matuszewska
Napisz do autorki: j.matuszewska@radiogdansk.pl