Na 25 dzikach odłowionych w maju się nie skończyło. 7 czerwca w Sopocie złapano kolejne 20 zwierząt. W całym Trójmieście można spotkać dziki nawet na głównych ulicach.
Dziki w Sopocie to już zjawisko powszechnie znane. O zwierzętach pisał już choćby angielski „Daily Mail”, a filmiki z nimi w roli głównej ryjących trawniki kurortu są niezwykle popularne w internecie.
MOŻE BYĆ NIEBEZPIECZNIE
Wokół dzików nieraz gromadzi się grupka ludzi robiących zdjęcia. Trzeba jednak pamiętać, że zbliżanie się do nich może być niebezpieczne.
– Spotykając dzika w mieście należy pamiętać, że przede wszystkim jest to dzikie zwierzę i może być niebezpieczne. Nawet, gdy wydaje nam się, że dzik jest oswojony, to nie należy do niego podchodzić, dotykać go czy dokarmiać. Najlepiej jest spokojnie się oddalić i zawiadomić służby miejskie – mówi nam Łukasz Plonus z Nadleśnictwa Gdańsk.
ZMINIMALIZOWAĆ SZKODY
Poza samym niebezpieczeństwem, dziki powodują szkody w mieście. Dlatego w Sopocie zostały wdrożone nadzwyczajne środki. – Chcemy zminimalizować szkody wywołane przez dziki oraz zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo. Rozpoczęto akcję zanęcania dzików w miejsca, gdzie czasowo rozstawiane są urządzenia mające unieruchomić zwierzęta do czasu ich wywiezienia do ośrodka hodowli zwierząt. Miejsca odławiania zwierzyny ulokowane są poza terenami mieszkalnymi, w bezpiecznej odległości od ścieżek leśnych – informuje Anna Dyksińska z sopockiego magistratu.
I właśnie w ten sposób 7 czerwca odłowiono kolejne 20 dzików. Jak mówi nam Anna Dyksińska, wśród nich było 9 dużych i 11 małych zwierząt.
mili