Jakie humory po szczycie Unii Europejskiej? „Prezydent Macron używa bardzo mocnego języka”

W piątek zakończył się szczyt Unii Europejskiej w Brukseli. Można powiedzieć, że to w końcu spotkanie głów państw, podczas mówiono prawdę. – Jest teoria, że politycy, a zwłaszcza dyplomaci, nigdy nie są do końca szczerzy – komentował gość audycji Jak działa świat.

Program poprowadził Wojciech Suleciński. Jego gościem był Piotr Semka, dziennikarz „Do Rzeczy”.

– Jeśli wierzyć przeciekom, były momenty ostre. Np. prezydent Macron rzekomo powiedział Beacie Szydło: „Z Caracalami potraktowaliście nas tak, jak my byśmy nie potraktowali Zimbabwe”. Dla prezydenta Francji, która utrzymuje wiele relacji z afrykańskimi państwami, to takie zdanie ma charakter kompletnie lekceważący. Wyczuleni na poprawność polityczną mogliby nawet powiedzieć, że to rasizm – mówił Piotr Semka.

Dziennikarz „Do Rzeczy” podkreślał, że prezydent Macron cały czas używa mocnego języka. O samym spotkaniu podkreślał, że „bardzo dobrze, że się odbyło”. – Lepiej, by ze sobą rozmawiano. Z drugiej strony u Macrona po raz kolejny pojawia się wątek, który pokazuje, że u niego zaniepokojenie konkurencją państw Czwórki Wyszehradzkiej jest stałym elementem. I na takie tony wyczuleni są wszyscy – zaznaczał.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj