Zarzuty prokuratury w sprawie afery w koszykarskim klubie Czarni Słupsk. Podejrzany to były generalny menadżer zespołu.
Prokuratura Okręgowa w Słupsku postawiła Marcinowi S. zarzut fałszowania dokumentów. Chodzi o dwa przypadki podrobienia podpisów na dokumentach klubowych.
W OCZEKIWANIU NA PROKURATURĘ GDAŃSKĄ
Śledczy nie chcą ujawnić czy chodzi o faktury, przelewy, czy może umowy z zawodnikami. – Nie ma na razie żadnych innych zarzutów w tej sprawie, w tym tygodniu Prokuratura Regionalna w Gdańsku ma podjąć decyzję w sprawie dalszych losów tego śledztwa – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Jacek Korycki.
W STYCZNIU ZWOLNIONY
Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk, sprawa może zostać przekazana do prowadzenia innej prokuraturze. Marcin S. sam zgłosił się do prokuratury w grudniu ubiegłego roku. Złożył zeznania dotyczące nieprawidłowości w klubie, których miał się dopuścić. W styczniu został zwolniony z pracy w Czarnych Słupsk, klub oszacował straty spowodowane działalnością Marcina S. na 200 tysięcy złotych.
Pokłosiem afery z udziałem Marcina S. było odejście głównego sponsora słupskiego klubu. Koncern Energa wspierał zespół przez 12 lat. Teraz rozwiązał umowę sponsorską, która miała obowiązywać jeszcze dwa lata.
Przemysław Woś/mili