Po wakacjach możliwa podwyżka opłaty paliwowej. „Wzrost cen żywności odczujemy wszyscy”

Do Marszałka Sejmu trafi poselski projekt ustawy powołującej Fundusz Dróg Samorządowych, który ma być finansowany z podwyższenia opłaty paliwowej o 20 groszy za litr i podatku VAT o 25 groszy. Wpływy z wyższej daniny mają wynieść ok. 5 mld zł rocznie. Połowa zasili właśnie Fundusz Dróg Samorządowych, a połowa Krajowy Fundusz Drogowy. Przepisy mają wejść w życie w czasie wakacji. Projekt ustawy jest poselski, a nie rządowy, wobec czego nie są wymagane konsultacje.

– Jeżeli w tej chwili pojawia się pomysł podniesienia opłaty paliwowej i utworzenia Funduszu Budowy Dróg, który pozwoli zwiększyć inwestycje przede wszystkim w Polsce lokalnej, to należy go rozważyć – mówi premier Beata Szydło. Pomysł komentowali goście Iwony Wysockiej w audycji Ludzie i pieniądze: Andrzej Chmielecki (prezes Virtus, etyk biznesu), Piotr Górski (prezes Gdańskich Młynów) i Artur Kiełbasiński (Radio Gdańsk).

– Bardzo często lubimy się licytować, ile oddajemy do użytku kilometrów dróg ekspresowych, ile przybyło autostrad i obwodnic, natomiast najwięcej wypadków jest na drogach lokalnych. Jeżeli mówimy, że wracamy z remontami dróg do Polski lokalnej, to bardzo dobry pomysł. Mam obawy co do podwyżki cen – mówił Artur Kiełbasiński. – Przy niskim poziomie cen ropy, te 25 gr jest do przełknięcia, ale jeżeli ceny ropy pójdą w górę, to w tym momencie opłata paliwowa jako dodatkowe obciążenie może być mniej wskazana. Liczyłbym na bardziej elastyczny system.

WZROST CEN ŻYWNOŚCI

Podobnego zdania był Piotr Górski. – Z punktu widzenia społeczności lokalnej to dobra rzecz, natomiast większą część ceny paliwa obejmują akcyzy i marże. Podwyższenie ceny paliwa będzie miało negatywne skutki w branżach uzależnionych od transportu – mówił prezes Gdańskich Młynów. – W gorszej pozycji będą firmy budowlane. Jeżeli wzrosną im koszty, to przełożą to na wzrost cen sprzedaży, co przełoży się na wzrost cen żywności, który dotknie nas wszystkich. Wolałbym, by w obecnej dobrej sytuacji gospodarczej rząd szukał pieniędzy w oszczędnościach budżetowych, a nie w naszych kieszeniach.

„POSZUKAĆ OSZCZĘDNOŚCI W BUDŻECIE”

Andrzej Chmielecki zwrócił uwagę na deficyt budżetowy, który jest mniejszy niż zakładano. Jego zdaniem, oszczędności na remonty dróg lokalnych należy poszukać w budżecie państwa. – Mam obawy, czy szukanie oszczędności powinno się odbywać poprzez wzrost opłaty paliwowej. Po pięciu miesiącach mamy mniejszy deficyt budżetowy niż zakładano. Znalezienie kilku miliardów złotych w tym roku leży w decyzji rządu i Sejmu bez podwyższenia opłat paliwowych. Pamiętajmy, że niepoprawny jest pogląd, że sfinansują to tylko kierowcy, bo z tych paliw w różny sposób korzystają wszyscy.

mro
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj