Po dwóch latach przed gdańskim sądem okręgowym zakończył się proces cywilny, który były ministrant wytoczył byłemu księdzu. Duchowny miał go molestować ponad 30 lat temu. 48-letni dziś mężczyzna żąda m.in. przeprosin od eks-kapłana, parafii, w której pełnił on posługę oraz diecezji pelplińskiej. Domaga się też 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Pieniądze miałyby wesprzeć fundację „Nie lękajcie się”, która pomaga wykorzystywanym przez osoby duchowne.
ZA PÓŹNO NA SPRAWĘ KARNĄ
Mężczyzna twierdzi, że był przez kilka lat wykorzystywany seksualnie przez duchownego z parafii świętego Kazimierza w Kartuzach, w której służył jako ministrant. 65-letni dziś Andrzej S. rok temu został zawieszony w czynnościach kapłańskich. Dwa lata temu, kiedy zaczął się proces, były ministrant mówił dziennikarzom, że zdecydował się na proces cywilny, bo postępowanie karne w tej sprawie nie było już możliwe: czyny, jakie zarzucał byłemu księdzu, przedawniły się.
Na razie gdański sąd nie podał, kiedy wyda wyrok w tej sprawie.
PAP/dsz/mmt