– Cieszyłbym się, gdyby udało się znaleźć pieniądze z budżetu. Ale w tym wypadku jest sięganie do kieszeni podatnika – mówił były wiceminister infrastruktury.
Gościem Rozmowy kontrolowanej był Paweł Orłowski, członek zarządu województwa pomorskiego, wiceminister Rozwoju Regionalnego, a później Infrastruktury i Rozwoju w rządach Platformy Obywatelskiej. Wywiad przeprowadził Jacek Naliwajek.
Na środę w Sejmie zaplanowano pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych. – Samorząd przyjmie każde pieniądze, choć nie wiem czy będzie to radosne dla obywateli. To wszystko jest trochę enigmatyczne. Pieniądze będą pochodziły z kieszeni podatników, zwłaszcza kierowców. Cieszyłbym się, gdyby było tak jak w Narodowym Programie Dróg Lokalnych, gdzie środki doszły do miliarda. To były środki pochodzące m.in. z Lasów Państwowych. I nie trzeba było sięgać do kieszeni podatnika – mówił Paweł Orłowski.
Posłowie, którzy zaproponowali projekt, twierdzą, że opłata za paliwo nie będzie wyższa niż 20 groszy za 1 litr. – Aktualnie ta cena jest atrakcyjna, ale nie wiemy jak to będzie w następnych latach. Nie do końca jestem w stanie przyjąć komunikat Orlenu, że niekoniecznie wpłynie to na cenę paliwa. Nie tylko ta spółka sprzedaje w Polsce paliwo. Nie wiem w co mam wierzyć, bo pamiętam bardzo twardą deklarację ministra infrastruktury Adamczyka – żadnej opłaty paliwowej. Mam głębokie podejrzenie, że ten projekt poselski tak naprawdę został napisany w ministerstwie. Takie uchwalanie prawa jest niepoważne – podkreślił gość Rozmowy kontrolowanej.
mili