– Jadę już 40 minut Słowackiego w górę. Co się dzieje? – pyta w SMS-ie jeden z naszych słuchaczy. Odpowiadamy: na wiadukcie w Matarni, nad obwodnicą, pracują drogowcy. Trwa wymiana nawierzchni. Wszystko to w godzinach największego szczytu.
– Szczyt komunikacyjny i turystyczny, a w Gdańsku prace w newralgicznym punkcie komunikacyjnym, czyli na wiadukcie w Matarni. Coś takiego powinno robić się w nocy. Pogratulować decydentom braku wyobraźni. Pozdro dla stojących w korkach – pisze nasz słuchacz pan Grzegorz.
– Słowackiego odcinek leśny u góry korkuje się na obu pasach, wygląda, na to, że korek ciągnie się aż do Budowlanych – pisze inny z słuchaczy.
Kierowcy przejeżdżający ulicami Gdańska w piątkowe popołudnie są wściekli. Od około 16:00 informują nas o remoncie nawierzchni i blokadzie najważniejszych tras.
WYMIANA NAWIERZCHNI
Przejazd aleją Żołnierzy Wyklętych a także ulicą Słowackiego do obwodnicy Trójmiasta był fatalny. Na alei Żołnierzy Wyklętych staliśmy już przy ETC na Zaspie, a ten ogromny zator kończył się praktycznie przy obwodnicy Trójmiasta – tak wyglądało piątkowe popołudnie na gdańskich drogach. Pan Maciej napisał do nas, że przyczyną tych utrudnień byli drogowcy, którzy pracowali na wiadukcie nad obwodnicą w Matarni. Jak się okazało, drogowcy wymieniali tam nawierzchnię, co skutecznie sparaliżowało trasę. Z ruchu wyłączony był jeden pas.
Rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Piotr Michalski poinformował nas, że dyrekcja wysłała na miejsce swojego przedstawiciela, który sprawdził czemu prace w takim stopniu utrudniały ruch. Jak mówił rzecznik wykonawca prac obawiał się, że kierowcy mogą zahaczyć o maszyny robotników.
Drogowcy udostępnili kierowcom również drugi pas. Oba, choć w wąskim stopniu, stały się przejezdne. Jak mówił Piotr Michalski prace powinny zakończyć się ok. godziny 19:00. I tak też było. Ulica Słowackiego i aleja Żołnierzy Wyklętych są przejezdne.