Czy można się obrażać na klientów protestujących na ulicy? Odpowiada mistrz sprzedaży – Arkadiusz Bednarski

Rozpoczął karierę handlowca w trudnych czasach. Arkadiusz Bednarski, trener osobisty, autor „Biblii sprzedaży” był gościem Piotra Jaconia w Gdyni Głównej Osobistej. Bednarski opowiadał o handlowaniu na Jasnej Górze, chodzeniu po rozżarzonych węglach i o tym, czy w polityce jest jak w sklepie. – Ze sprzedażą zaczynałem już bardzo wcześnie, w wieku 9 lat. Pierwszą rzeczą, jaką sprzedałem był taki borsuczy pędzel do golenia. Znajomy dystrybuował te pędzle i szukał chłopców na podwórku, żeby sobie zarobili. Potem były jakieś lody pod Jasną Górą. Poprzedni ustrój dawał ograniczone możliwości – mówi trener osobisty ds. sprzedaży. Chłopięce marzenia doprowadziły Arkadiusza Bednarskiego do Szkoły Morskiej w Gdyni.

ZMIANA ZAWODU

Po ukończeniu Szkoły Morskiej Bednarski spędził 6 lat na morzu, ale perspektywy dostania pracy w zawodzie były niewielkie, ze względu na zmiany ustrojowe. – Pewnego dnia, gdy siedziałem na promie „Polonia” przyszedł człowiek sprzedający polisy na życie. Zaczęliśmy rozmawiać ile zarabia, ile czasu poświęca na pracę, ja wówczas pracowałem po 20 godzin na dobę i ledwie co chodziłem. Oczy mi się zaświeciły i… zacząłem sprzedawać – wspomina ekspert – potrzeba rozwoju jest u mnie dominująca – dodaje.

hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj