Nocki w aucie i płacz na sam widok kolejki. Rolnicy rozpoczęli bój o sprzedaż rzepaku

Długie kolejki przed elewatorami. By sprzedać ziarno rolnicy muszą czekać przed skupem w Elblągu dobę, a niekiedy i dwie.

Trwa szczyt skupu rzepaku. Tegoroczne zbiory są porównywalne do ubiegłorocznych, cena za tonę – ponad półtora tysiąca złotych – zadowalająca. – Tylko te kolejki… – narzekają żuławscy rolnicy.

– Jak wczoraj zjeżdżałem z mostu i zobaczyłem tę kolejkę to już płakałem – opowiada rolnik z Adamowa – może do 17:00 jeszcze ziarno zrzucę przed zamknięciem skupu, a jak nie to kolejna nocka w aucie – dodaje.

NIEKTÓRZY MUSZĄ DORABIAĆ

Tegoroczny rzepak jest dobrej jakości. Firma skupuje w Elblągu w większości ziarno zakontraktowane. Płaci 1 570 złotych za tonę. – Skromnie, ale da się z tego żyć. Niektórzy rolnicy, którzy mają mniejsze pola, muszą dorabiać. Ja żyję z rolnictwa i lubię to robić. Od dziecka przy ziemi – opowiada rolnik z Jegłownika.
 
Żniwa rzepaku przedłużyły się o 3 tygodnie. Wszystko przez deszcze, a także na początku susze. Dopiero w najbliższy weekend niektórzy rolnicy rozpoczną żniwa pszenicy i żyta.

Tegoroczna jej cena w skupach to niespełna 700 złotych za tonę. Jeszcze 4 lata temu było to ponad tysiąc złotych

 

Marek Nowosad/mili

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj