CBA bada sprawę koszykarskiego klubu Czarni Słupsk. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zabezpieczyli dokumentację finansową z lat 2011-2016.
AKTUALIZACJA 11:30
Prezes klubu wydał oficjalne oświadczenie.
W związku z doniesieniami medialnymi, dotyczącymi kroków podjętych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, związanych z działalnością byłego generalnego menedżera Słupskiego Towarzystwa Koszykówki SSA, informujemy, że prawdą jest, iż agenci CBA w środę 23 sierpnia 2017 r. zabezpieczyli w siedzibie klubu dokumenty dotyczące naszej działalności. Wizyta agentów przebiegała w grzecznej i otwartej na współpracę atmosferze.
Pragniemy podkreślić, że to nam najbardziej zależy na szybkim wyjaśnieniu tej sprawy, aby pozbyć się zewnętrznej psychozy, która komplikuje działanie klubu. W takich warunkach bardzo trudno buduje się drużynę na nowy sezon, nawiązuje współpracę, a w szczególności pozyskuje się sponsorów. Zależy nam na rzetelnym wyjaśnieniu, czy były generalny menedżer działał na szkodę klubu sam, czy w porozumieniu z innymi osobami. Pragniemy przypomnieć, że w całej sprawie klub ma status pokrzywdzonego. Liczymy na to, że już niedługo będziemy mogli skupić się wyłącznie na sprawach czysto sportowych.
Andrzej Twardowski, Prezes Zarządu Słupskiego Towarzystwa Koszykówki SSA.
Informację o działaniach w siedzibie klubu potwierdził Piotr Kaczorek z biura prasowego CBA. – To jest śledztwo wielowątkowe dotyczące podrobienia, fałszerstwa wielu dokumentów finansowych. Jest prowadzone przez delegaturę CBA w Gdańsku pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
CBA zabezpieczyło dokumenty w domu byłego prezesa firmy współpracującej z klubem, byłego pracownika Czarnych Słupsk oraz siedzibie koszykarskiej spółki.
KLUB NIE KOMENTUJE
Czynności agenci CBA przeprowadzili w środę. Prezes Czarnych Słupsk Andrzej Twardowski powiedział, że klub nie będzie komentował działań śledczych. Podkreślił też, że Czarni Słupsk mają status instytucji pokrzywdzonej w śledztwie dotyczącym fałszowania dokumentacji finansowej przez byłego generalnego menadżera klubu Marcina S. Działacz ma postawione zarzuty prokuratorskie w tej sprawie.
Marcin S. na początku roku sam zgłosił się do prokuratury w Słupsku. Stracił stanowisko w klubie, zrzekł się też mandatu radnego.