Szalony mecz Chojniczanki i wielka strata Bytovii

Chojniczanka Chojnice po szalonym meczu wygrała 4:3 z Ruchem Chorzów, a Drutex-Bytovia w ostatnich minutach straciła wygraną na rzecz remisu z Górnikiem Łęczna. SZALEŃSTWO W CHOJNICACH

Chojniczanka już w 2. minucie nie wykorzystała rzutu karnego. Paweł Zawistowski został świetnie wyczuty przez golkipera Ruchu. I to goście po przerwie niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Gola zdobył po zamieszaniu w polu karnym Kacper Czajkowski. W 67. minucie Adam Ryczkowski wyrównał wynik spotkania, a kilkadziesiąt sekund później Rafał Grzelak wyprowadził „Chojne” na prowadzenie.

Po meczu mogło być kilka minut później. Do drugiego rzutu karnego podyktowanego w niedzielę podszedł tym razem Grzelak, ale… trafił w słupek. Mimo to, gospodarze zdobyli trzeciego gola za sprawą strzału Jakuba Bąka. Gdy wydawało się, że wszystko jest już jasne, Ruch zdobył dwa gole w doliczonym czasie gry. Na listę strzelców wpisał się Balicki i Zawal. Chojniczanka potrafiła jednak odpowiedzieć i drugi raz bramkę tego wieczora zdobył Jakub Bąk.

PECHOWA 80. MINUTA

Drutex-Bytovia w Łęcznej na prowadzenie wyszła w 14. minucie. Kamiński dośrodkował na głowę Surdykowskiego, który ładnym strzałem pokonał bramkarza. „Czarne Wilki” kontrolowały wydarzenia na boisku. W 80. minucie sędzia podyktował rzut karny dla bytowiaków za zagranie ręką. Do piłki podszedł Surdykowski, ale… dobrze wyczuł go bramkarz, który złapał futbolówkę.

Kilka sekund później Górnik ruszył z kontrą. Wojciech Wilczyński ostro zaatakował od tyłu Przemysława Pitrego i zobaczył czerwoną kartkę. Od tamtego momentu gospodarze ruszyli do mocnych ataków i osiągnęli swój cel w doliczonym czasie gry. Pitry znalazł ładnym podaniem na 5 metrze Wiecha, który ustalił wynik na 1:1.

BW
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj