Słupskie szkoły muszą funkcjonować tak długo, aż opuści je ostatni uczeń. Po części ich pomieszczeń będzie hulał wiatr. Klasy nie będą użytkowane. W sumie Słupsk na likwidację gimnazjów przeznaczy prawie trzy miliony złotych.
Problemy z opustoszałymi szkołami mają dotyczyć gimnazjów numer 2 przy ulicy Sobieskiego, numer 4 przy ulicy Banacha oraz numer 5 przy ulicy Lotha. W dwóch pierwszych placówkach zostają tylko klasy drugie i trzecie gimnazjum.
W OCZEKIWANIU NA ODEJŚCIE UCZNIÓW
W dawnej „piątce” przekształconej w podstawówkę nr 11 będzie tylko jedna klasa siódma. – Reszta pomieszczeń jest do dyspozycji dyrektorów, ale na razie trudno powiedzieć na ile będą wykorzystywane – przyznaje wiceprezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka. – Oczywiście dyrektorzy mogą je wynajmować, ale te szkoły muszą funkcjonować tak długo, aż ostatni uczeń gimnazjów je opuści w roku 2019. Trzeba ogrzewać i dbać o budynki, nawet jeśli są w części niewykorzystywane – mówi.
ZMIANY BĘDĄ DOTYCZYŁY 170 PEDAGOGÓW W SŁUPSKU
W sumie wiceprezydent Słupska oszacowała koszt zmian w oświacie w Słupsku na prawie trzy miliony złotych. To kwota bez odpraw nauczycieli. Zmiany w oświacie będą dotyczyły około 170 pedagogów w Słupsku. Trzydziestu nauczycieli straciło pracę, około czterdziestu ograniczono etaty. Reszta została przeniesiona do innych szkół, przeszła na emeryturę lub na rocznym urlopie na poratowanie zdrowia.
Przemysław Woś/hb